Joanna Jarmołowicz i Jan Królikowski mają kryzys?
O sympatycznej aktorce głośno zrobiło się nie za sprawą kreacji aktorskiej, a jej związku z Antkiem Królikowskim. Para spotykała się ze sobą przez kilka miesięcy, budząc ogromne zainteresowanie mediów. Później związała się z młodszym bratem Antka – Janem i razem wychowują dwuletniego synka – Józefa. Niedawno jeden z tablidów opublikował zdjęcia Joanna Jarmołowicz i tajemniczego mężczyzny. Czy to koniec związku aktorki?
Joanna Jarmołowicz, zanim zaczęła spotykać się z Janem Królikowskim, przez pewien czas była związana z jego bratem Antonim. Zdawało się, że to jednak młodszy z braci okazał się miłością jej życia. Asia i Janek dwa lata temu doczekali się syna Józefa i planowali się pobrać. Zdecydowali się jednak zmienić pierwotną datę i przełożyć ceremonię ze względu na śmierć Pawła Królikowskiego. Według ustaleń mediów ślub miał odbyć się w październiku tego roku. W związku aktorki "M jak miłość" i syna Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej miał pojawić się jednak poważny kryzys.
Joanna Jarmołowicz uwiodła braci Królikowskich! "Skandaliczna sytuacja"
Jakiś czas temu aktorka seriali "M jak miłość" i "Receptura" miała zostać przyłapana w objęciach innego mężczyzny. Zdjęcia błyskawicznie obiegły media. Zaczęto plotkować o kryzysie w związku Jarmołowicz i Królikowskiego, a nawet o rozstaniu. Teraz jeden z portali plotkarskich podzielił się sensacyjnymi wieściami.
"Asia jeszcze niedawno planowała ślub z Jankiem, ale doszła do wniosku, że jednak nie chce zostać panią Królikowską" - miała powiedzieć Pomponikowi osoba z produkcji serialu "Receptura", która "na własne uszy słyszała, jak Joanna zwierzała się koleżance z planu ze swych problemów sercowych".
"Aśka była załamana, że cała Polska widziała, jak świetnie się bawiła bez Jaśka. Ten skandal mocno utarł jej nosa. Po tej wpadce bardzo się zmieniła. Doszła do wniosku, że nie jest pewna swoich uczuć ani tym bardziej tego, że resztę życia pragnie spędzić u boku ojca swojego synka" - twierdzi według Pomponika znajoma gwiazdy. Sami zainteresowani póki co do tych sensacyjnych doniesień się nie ustosunkowali.