Ilona Łepkowska: List otwarty do Agaty Kornhauser-Dudy i Kingi Dudy w sprawie orzeczenia TK
Od kilku dni w całym kraju trwają protesty kobiet, ale nie tylko, w sprawie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego na temat aborcji. Kolejne gwiazdy przyłączają się do tych protestów i zabierają głos w mediach społecznościowych. Ilona Łepkowska zamieściła na swym profilu na Facebooku list otwarty do żony i córki prezydenta Andrzeja Dudy, Agaty Kornhauser-Dudy i Kingi Dudy.
W związku z czwartkowym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji z powodu nieodwracalnych wad płodu, w kraju nie milkną protesty. We wtorek, 27 października, w wielu miastach zebrali się protestujący, którzy mają ze sobą transparenty z napisami "PiS off", "Rząd na bruk" czy "Piekło kobiet". Wielotysięczne protesty przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego trwają od czwartku w dużych i małych miastach w całej Polsce.
Kolejni artyści biorą udział w protestach. Teraz głos postanowiła zabrać królowa polskich seriali Ilona Łepkowska, która na swym profilu na Facebooku opublikowała list otwarty do Agaty Kornhauser-Dudy i Kingi Dudy.
"Pani Agato, Pani Kingo, dlaczego tak uparcie milczycie? Dlaczego nie zabieracie głosu, gdy oburzone i zdesperowane kobiety w całym kraju wyległy na ulice? Gdy policja rozpyla na nie gaz, a narodowcy zrzucają ze schodów? Czy krzyki demonstrujących nie docierają do Pałacu Prezydenckiego przez zamknięte szczelnie okna?" - pisze królowa polskich seriali.
"Gdy kraj zaczyna płonąć z oburzenia po decyzji Trybunału Konstytucyjnego Wy obie nadal milczycie! Naiwnie - bo często bywam naiwna i zawsze chcę wierzyć, że w ludziach jest więcej dobra, niż zła - liczyłam na to, że tym razem jednak zabierzecie głos. Obie. Że razem, matka i córka, znajdziecie w sobie odwagę i niezależność, by przeciwstawić się działaniom obozu politycznego, który po raz drugi wyniósł Waszego Męża i Ojca na najwyższy urząd. Mówi się, że prezydent w drugiej kadencji odpowiada już tylko przed Bogiem i historią. A przed kim odpowiadacie teraz Wy, drogie Panie? Nadal przed Prezesem Kaczyńskim, którego się Pani podobno nie boi, Pani Agato? Czy może tak ważny jest dla Was spokój Waszej Rodziny i dalsza polityczna kariera Pana Prezydenta, że poświęcicie dla niego kobiecą solidarność, empatię a przede wszystkim zwykłą ludzką przyzwoitość?" - dalej pisze Łepkowska.
"Są chwile, kiedy milczeć po prostu nie wolno. Kiedy milczeć się nie godzi. Kiedy trzeba spłacić dług, który zaciągnęło się wobec ludzi głosujących na Waszego Męża i Ojca, a więc - w pewnym sensie - i na Was. Olbrzymia część wyborców Andrzeja Dudy jest przeciwna złamaniu kompromisu w sprawie aborcji, wiecie to doskonale. Nie milczcie więc dłużej. Macie GŁOS. To bardzo wiele. Skorzystajcie z niego. To naprawdę ostatni moment" - kończy swój list scenarzystka.
W czwartek, 22 października, Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis zezwalający - na mocy tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. - na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
Wyrok TR oznacza w zasadzie zakaz przerywania ciąży, bo aborcja eugeniczna stanowiła 97,6 procent wszystkich przeprowadzonych w Polsce legalnie zabiegów.
Po tym orzeczeniu w całej Polsce rozpoczęły się protesty przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego - manifestacje, blokowanie ulic, protesty przed i w kościołach, a także akcje w mediach społecznościowych.
Głos w sprawie orzeczenia TK i sytuacji na polskich ulicach zabrali głos również inni aktorzy, m.in. Małgorzata Kożuchowska, Maciej Stuhr, Mateusz Damięcki i Łukasz Simlat.
Czytaj więcej:
Małgorzata Kożuchowska krytykuje wyrok TK w sprawie aborcji
Łukasz Simlat do Kaczyńskiego: "Wyzywam cię na pojedynek psychopato"
Maciej Stuhr o protestach w sprawie orzeczenia TK: Czy można milej spędzić popołudnie?