Czy Budzyński ma syna?
Szok! Ledwo Marta (Dominika Ostałowska) i Andrzej (Krystian Wieczorek) uporali się z kryzysem w swoim małżeństwie, nad ich związkiem znów pojawią się czarne chmury. Powód? Na ich drodze stanie dawna kochanka Budzyńskiego, czyli Edyta (Ewa Bukowska) i jej syn Piotrek (Hubert Zduniak).
Zdradzamy, że po raz pierwszy Budzyńscy spotkają się z Edytą w domu matki Andrzeja (Maria Rybarczyk) w Falenicy. Nastąpi to w 963. odcinku "M jak miłość" (emisja w poniedziałek 4 lutego) Intuicja natychmiast podpowie Marcie, że ma przed sobą groźną rywalkę. Z rosnącą irytacją będzie obserwować, jak Alicja przygląda się jej mężowi. Dopiero potem od teściowej dowie się, że przed laty ona i Andrzej byli parą. A Edyta jest córką nieżyjącej już najlepszej przyjaciółki Wandy Budzyńskiej. Andrzej zauważy, że Marta jest wyraźnie zazdrosna o Alicję i będzie tym rozbawiony.
- Czuję się szczęśliwy i spełniony w małżeństwie z tobą, więc nie masz o co się martwić - oznajmi żonie.
Czy aby na pewno?
Na osobności Edyta zwierzy się Wandzie, że zostawił ją mąż, bo przypadkiem dowiedział się, że Piotrek nie jest jego synem. Zasugeruje przy tym, że ojcem dziesięcioletniego chłopca jest... Andrzej.
Budzyńska przeżyje szok na wieść o tym, że Piotrek może być jej wnukiem. Tym bardziej że zauważy jego podobieństwo do Andrzeja. Lojalnie uprzedzi Edytę, że musi zrobić badania genetyczne, żeby mieć stuprocentową pewność. Doskonale będzie zdawała sobie sprawę z tego, że skomplikuje to sytuację w małżeństwie Andrzeja i Marty.
W końcu zdecyduje, że Edyta powinna spotkać się u niej z Andrzejem i powiedzieć mu o wszystkim. Pod pretekstem podłączenia drukarki ściągnie do siebie swojego jedynaka. Jednak Edyta nie przyjdzie na to spotkanie. Później wyjaśni zirytowanej Wandzie, że nie chce zniszczyć małżeństwa jej syna.
Czy prawda zniszczy małżeństwo Marty i Andrzeja?