Co przepowiedziała jej tarocistka?
Dominice Ostałowskiej, czyli sędzi Marcie Wojciechowskiej z "M jak miłość", wciąż w uszach dźwięczą słowa tarocistki: "wszystko, co dobre, wcześniej czy później, ale na pewno do ciebie przyjdzie". Jak je interpretuje?
Dominice Ostałowskiej, czyli sędzi Marcie Wojciechowskiej z "M jak miłość", wciąż w uszach dźwięczą słowa tarocistki: "wszystko, co dobre, wcześniej czy później, ale na pewno do ciebie przyjdzie". Jak je interpretuje?
Dominika Ostałowska uznawana jest za jedną z najbardziej utalentowanych aktorek swojego pokolenia. Świetnie czuje się przed kamerą i na teatralnej scenie, a jej kreacje zawsze są świetnie oceniane przez krytyków i widzów.
- Aktorstwo to dla mnie wielka niespodzianka. Ciągle dzieje się coś nowego, nie ma tych samych godzin pracy, tych samych ludzi, wnętrz, strojów. Nie chciałabym nigdy poprzestać na powielaniu tego, co już odkryłam w sobie, co już umiem i wiem - mówi Dominika.
- To bardzo trudne, bo kiedy ciągle się gra, albo pracuje nad kilkoma rzeczami jednocześnie, nie można codziennie zdobywać Himalajów - dodaje.
Aktorka zdaje sobie sprawę, że każdemu potrzebne są czasem chwile przerwy i odpoczynku.
- Marzę o tym, żeby ktoś nagle przeniósł mnie w góry albo na piękną zieloną polanę, bym mogła zaczerpnąć oddechu, zgromadzić nowe zapasy energii i zapału, dzięki którym można się wspiąć jeszcze wyżej i wyżej - żartuje.
Odkąd Dominika została mamą, nie myśli już tylko o kolejnych rolach, o nowych filmach i spektaklach, bo zrozumiała, że dziecko są jej największą radością. Wierzy, że szczęście nie opuści mnie także jako aktorki.
- Kiedyś tarocistka przepowiedziała mi, że wszystko, co dobre, wcześniej czy później, ale na pewno do mnie przyjdzie. Z przepowiedni wynika, iż zagram jeszcze wiele pięknych ról. Czuję, że czeka mnie jeszcze wiele, wiele szczęścia. Czekam na nie, bo sama nie umiem starać się o... pracę. Nie wiem, gdzie pójść, z kim rozmawiać, co i jak załatwić - opowiada.
A czy Wy korzystacie z usług wróżek?
?