Afera po nowym odcinku "M jak miłość". W komentarzach zawrzało
Najnowszy odcinek "M jak miłość" wywołał spore zamieszanie wśród fanów produkcji. Kinga Zduńska (w tej roli Katarzyna Cichopek) znalazła się w niebezpiecznej sytuacji po wpuszczeniu do mieszkania podstępnego sąsiada, Darka Hoffmana (Mateusz Rusin). Wątek nie tylko zaskoczył fanów, ale rozpoczął również liczne dyskusje na temat błędów scenariuszowych i nieścisłości.
1883. odcinek "M jak miłość", który wyemitowany został 14 października, wywołał falę krytyki. Kinga Zduńska po wyjeździe dzieci i męża została sama w domu. Chcąc wykorzystać tę okazję, odwiedził ją Darek Hoffman. Kobieta nie spodziewała się, że sąsiad może mieć złe intencje. On jednak wykorzystał moment nieuwagi i niepostrzeżenie wrzucił do filiżanki Kingi podejrzaną tabletkę. Niedługo później Zduńska straciła przytomność.
Choć niewiele brakowało, by doszło do tragedii, w domu niespodziewanie zjawił się Piotr. Mężczyzna rzucił się na sąsiada, a po chwili na miejscu zjawiła się także policja i karetka.
Wątek wywołał spore emocje wśród fanów, jednak wielu z nich zwróciło uwagę na problemy ze scenariuszem. Widzowie zarzucili twórcom brak konsekwencji w prowadzeniu fabuły.
- "Myślałam, że ta karetka była po sąsiada [...]. A ten wyszedł bez szwanku! Po takich ciosach",
- "Nie rozumiem tylko nieostrożności Kingi. Zdążyła już się domyślić, że sąsiad może mieć nieczyste zamiary, a mimo to dobrowolnie go wpuściła do domu, po czym jeszcze zostawiła go samego ze swoją kawą. Dziwne, bo było widać, że się go obawia i nie chciała zostawać sama, a mimo to takie podstawowe błędy...",
- "Na logikę powinna poczuć tabletkę bo nie była pokruszona. On nie pokruszył, nie zamieszał... Dziwne",
- "Zepsuliście fajny wątek, szkoda",
- "Szybki ten Piotrek - dojechał z Poznania szybciej niż Artur z Grabiny" - komentowali internauci.
Zobacz też:
Zapomniany rozdział z życia gwiazdy kultowego serialu. Nie miał za co żyć