Spełnił swoje marzenie
Na zarobki w aktorstwie Cezary Żak narzekać raczej nie musi. Jednak postanowił spróbować szczęścia także w innej branży. Otworzył więc... szkołę języków obcych.
Zanim zdecydował, że chce zostać aktorem, długo zastanawiał się nad zupełnie innym kierunkiem studiów.
- Chciałem iść na romanistykę - zdradza Cezary Żak.
Jednak teraz aktor może realizować swoje młodzieńcze marzenie o dogłębnej nauce języka francuskiego. I to we własnej szkole!
- Moja kuzynka, która mieszka w Gliwicach, przez wiele lat uczyła angielskiego. Była domową korepetytorką. I kiedyś przyjechała do mnie z pytaniem, czy nie zainwestowałbym w szkołę językową. Powiedziałem: 'dobrze'. I od tego czasu mam własną szkołę - opowiada artysta.
Jednak zanim Cezary Żak podjął decyzję o sfinansowaniu budowy gliwickiego Centrum Edukacji Europejczyk, długo się zastanawiał. Obawiał się, że interes może zwyczajnie nie wypalić.
Ale w końcu przypomniał sobie czasy, gdy handlował toruńskimi piernikami we Wrocławiu.
- Ten piernikowy interes rozwijał się fantastycznie - wspomina, mając nadzieję, że powiedzie mu się też w nowym biznesie.
Na razie aktorskich propozycji ma wiele, ale gdyby ich zabrakło, będzie miał z czego utrzymać rodzinę.