Porażki polskiej telewizji
W tym roku zanotowano największy spadek publiczności w segmencie seriali telewizyjnych. Czy jest to wina słabych produkcji? Czy brakuje świeżej oferty? Jakiejkolwiek odpowiedzi byśmy nie udzielili, wniosek jest jeden - część nowych seriali pożegnała się z życiem, oraz publicznością. Fatum dotknęło zarówno telewizję publiczną jak i komercyjną... Oto przegląd największych 'kasacji' tego roku.
Są seriale, w których zakochujemy się od pierwszego odcinka. Ale są i takie - jak "Rezydencja" czy "Wiadomości z drugiej ręki" - których nie chcemy oglądać.
Wyniki oglądalności są bezwzględne. Reklamowana mianem "polskiej Dynastii" "Rezydencja" zbierała przed telewizorami mniej widzów niż Polsat i TVN w tym samym czasie.
W związku z tym, stacja zdecydowała, że serial, nadawany dotąd od wtorku do czwartku, od 1 listopada będziemy oglądać tylko raz w tygodniu - w środy (za to dwa odcinki). Zaś na początku przyszłego roku emisja "Rezydencji" dobiegnie końca.
- Nakręcenie kolejnej transzy nie wydaje się dziś realne - powiedziała Joanna Stempień-Rogalińka, rzecznik prasowa TVP.
Wszystko wskazuje na to, że podobny los może spotkać jeszcze jeden serial TVP. Dwójkowe "Wiadomości z drugiej ręki" też nie cieszą się sympatią widzów. W swoim paśmie przegrywają z "Wieczorynką", a także z "Faktami" (TVN) i "Wydarzeniami" (Polsat).
Czy wkrótce podzielą los "Rezydencji" i znikną z anteny? A co przyjdzie na ich miejsce?
31 października zobaczyliśmy ostatni odcinek "Linii życia". Przez dwa następne miesiące zastąpią ją powtórki "Świata według Kiepskich". Co dalej? Jeszcze nie wiadomo. Polsat szuka nowego pomysłu.
Serial nadawany był o dosyć "trudnej" porze, musiał konkurować z serwisami informacyjnymi innych stacji i ostatecznie jego oglądalność - choć wynik 2 mln widzów wcale nie jest skandalicznie niski - okazała się niesatysfakcjonująca.
Nina Terentiew, wiceprezes Polsatu ds. programowych, zapowiada, że od stycznia w paśmie pojawi się nowa propozycja, która z pewnością nie będzie serialem obyczajowym.
- Być może będzie to format paradokumentalny, być może teleturniej, nie ma jeszcze ostatecznej decyzji - oznajmia dyrektor programowa stacji Nina Terentiew.
Serial "Układ warszawski" także nie będzie miał drugiej serii. Kryminalna produkcja pojawiła się na antenie po raz pierwszy w niedzielę, 4 września. Emitowany jest co tydzień, tuż po kulisach "Tańca z gwiazdami".
Mimo dużej promocji i gwiazdorskiej obsady (m.in.: Jan Englert, Lesław Żurek, Olga Bołądź) produkcja zanotowała bardzo niską oglądalność. Dane Nielsen Audience Measurement pokazują, że średnia widownia siedmiu z ośmiu dotąd pokazanych odcinków, wyniosła 1,4 mln widzów, co zdecydowanie nie spełnia oczekiwań stacji.
W jesiennej ramówce stacji oprócz "Układu warszawskiego" pojawił się także sitcom "Wszyscy kochają Romana" który już po czterech odcinkach został zdjęty z anteny. Powód? Również bardzo niska oglądalność.
- Podjęliśmy decyzję o zmianie, ponieważ nie jesteśmy zadowoleni z wyników oglądalności serialu w dotychczasowym paśmie - mówi szefowa zespołu PR, Joanna Górska z TVN.
Szefowie stacji zapowiadają jednak, że serial powróci na ekrany telewizorów w styczniu 2012 roku, ale w innym paśmie antenowym.
- Szukamy nowego miejsca w ramówce dla "Wszyscy kochają Romana", emisja serialu na pewno będzie kontynuowana - dodaje Górska.
Na emisję czeka jeszcze 11 już zrealizowanych odcinków sitcomu.
Mimo słabych wyników nowości jesiennej ramówki, producenci przygotowują już kolejne seriale. TVN realizuje właśnie trzy produkcje. Na wiosnę w tej stacji pojawią się: "Julia", w której zagra m.in. Marta Żmuda Trzebiatowska, "Prawo Agaty" z udziałem Agnieszki Dygant i Małgorzaty Kożuchowskiej oraz "Szpital Alicji" z główną rolą Magdaleny Różczki.
Telewizja Polska także nie pozostaje w tyle i kręci już serial "Komisarz Alex" z główną rolą Kuby Wesołowskiego oraz kompletuje obsadę do produkcji "Ja to mam szczęście", gdzie zagrać mają m.in. Jacek Braciak i Kinga Preis. W TVP2 od 4. Grudnia będziemy mogli oglądać serial "Głęboka woda" z Katarzyną Maciąg oraz Marcinem Dorocińskim.