Władysław Hańcza: Grób gwiazdora "Samych swoich" został okradziony!
Grób Władysława Hańczy i Barbary Ludwiżanki został okradziony tuż przed dniem Wszystkich Świętych. Świecący pustkami nagrobek możemy zobaczyć w youtube'owym programie "Niezapomniani. Cmentarne historie".
Grób aktorskiej pary Władysława Hańczy i Barbary Ludwiżanki znajduje się na Starych Powązkach w Warszawie.
Jedna z fanek gwiazdora 'Samych swoich", pani Jolanta Życzyńska z Gdańska, poinformowała twórców kanału "Niezapomniani. Cmentarne historie", że kiedy udała się ostatnio na grób artystów, zauważyła, że zniknął z niego nie tylko wieniec z ozdobną szarfą od "Rodziny 'Samych swoich'", który zostawiła tam w wakacje, lecz także znicze i i kwiaty.
"Jestem tym wszystkim zbulwersowana i załamana" - Życzyńska powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".
Kiedy ekipa programu "Niezapomniani. Cmentarne historie" pojawiła się z kamerą na Starych Powązkach, okazało się, że grób Hańczy i Ludwiżanki świeci pustkami.
Władysław Hańcza i Barbara Ludwiżanka byli małżeństwem przez 40 lat.
"Moja zachłanność wynika z pośpiechu. Kto wie, co komu pisane? Przepowiedziano mi, że umrę w 72. roku życia, niewiele czasu zostało, by cieszyć się uśmiechami losu" - mówił aktor w jednym z wywiadów.
Podczas wycieczki na Sycylię latem 1977 r. nagle poczuł się gorzej i żona zdecydowała o ich wcześniejszym powrocie. Zmarł w szpitalu w Warszawie. Przepowiednia sprawdziła się − miał 72 lata.