Wiesław Gołas we wspomnieniach Agaty Młynarskiej. Dziennikarka opowiada, jak powstała słynna piosenka
Zmarły dziś Wiesław Gołas z pewnością zostanie zapamiętany przez widzów dzięki wielu wybitnym kreacjom, które stworzył przez dziesięciolecia kariery aktorskiej. Wybitny artysta wcielał się m.in. w Tomka Czereśniaka z „Czterech pancernych”, Hipolita Kalenia z „Ogniomistrza Kalenia”, tytułowego milicjanta z serialu „Kapitan Sowa na tropie”, Mariana Szygułę z serialu „Droga”, Kazika z „Bruneta wieczorową porą”, czy Majewskiego z „Alternatywy 4”. Aktor wykonywał również słynny przebój autorstwa Jerzego Wasowskiego i Wojciecha Młynarskiego: „W Polskę idziemy”.
W piosence tej Gołas wcielał się w rolę typowego Polaka, który w tygodniu jest "cichy jak ta ćma" i "szary jak ten dym", ale w sobotę, "nim pierwsza seta zaszumi w głowie" budzi się w nim werwa. Agata Młynarska, wspominając dziś aktora w mediach społecznościowych, napisała o nim jako o jednym z wielkich, którzy "byli w naszych domach zawsze".
W domu jej rodziców bywał dosłownie. "Nikt tak jak ON nie zaśpiewał "W Polskę idziemy". Tata poprosił Wiesia, żeby zrobił kilka min, a on do nich dopisze słowa i tak właśnie powstała ta piosenka, wyjawiła Agata Młynarska.
Dodała, że "Gołas i Młynarski byli nierozłącznym i genialnym duetem scenicznym". Ona miała szczęście, mogąc przez dziurkę od klucza patrzeć, jak pracują "a potem wcinać z nimi "kotlet schabowy, panierowany" (nawiązanie do tekstu piosenki, przyp. red.) zrobiony przez Mamę".
"Kobusz, Pokora, Michnikowski, Kwiatkowska, Kobiela, Dudek, Kociniak, Dymszówna, Kowalewski, Gołas i Tata. Już ich nie ma. Pusto bezdennie. Smutno strasznie" - podsumowała Młynarska.
Wiesław Gołas w 2008 roku przeszedł zawał serca. W październiku ubiegłego roku - udar mózgu. Niecały tydzień temu doznał drugiego wylewu. Dokładnie za miesiąc, 9 października, obchodziłby 91. urodziny. (PAP Life)
Zobacz też: Wiesław Gołas nie żyje. Z tych ról go zapamiętamy!
pba/ moc/