Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10719
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Tadeusz Łomnicki: "Umarł tak jak marzył, na scenie (...)"

Tadeusz Łomnicki zyskał popularność dzięki roli tytułowej w filmie "Pan Wołodyjowski". Jego życie w pełni podporządkowane było grze aktorskiej. Jednak losy Tadeusza Łomnickiego nie były łatwe. Pomimo tego, że jego kunszt aktorski zyskał uznanie środowiska artystycznego, aktor nie mógł odnaleźć szczęścia. Jego związki rozpadały się bardzo szybko, a jedną z kochanek odbił mu jego największy rywal!

Kim był Tadeusz Łomnicki?

Tadeusz Łomnicki przyszedł na świat 18 lipca 1927 roku w mieście Podhajce na terenie Ukrainy. Po ukończeniu gimnazjum przeniósł się z Dębicy do Krakowa, w którym później miał nadzieję spełnić swoje marzenia o wielkiej karierze aktorskiej.

Łomnicki po 1939 roku najpierw działał w Szarych Szeregach, a następnie wstąpił do Armii Krajowej. W 1945 roku podjął decyzję o przyłączeniu się do Milicji Obywatelskiej. W późniejszym czasie był członkiem Komitetu Centralnego, jednocześnie zajmując stanowisko dyrektora Teatru na Woli.

Kariera aktorska Tadeusza Łomnickiego


Reklama


Tadeusz Łomnicki kochał teatr, a na scenie czuł się niesamowicie swobodnie. Do dziś określany jest mianem jednego z najwybitniejszych polskich aktorów XX wieku.

Swój debiut aktorski zaliczył w roku 1945, występując na deskach Starego Teatru w Krakowie w roli Pasterza w spektaklu "Mąż doskonały". Rok później został absolwentem krakowskiego Studia Teatralnego. Wtedy przeniósł się do Katowic, wiążąc się z tamtejszym Teatrem Miejskim. W późniejszym czasie pojawiał się także na scenach warszawskich. Można było zobaczyć go na deskach Teatru Współczesnego oraz Teatru Narodowego.
Szybko okazało się jednak, że sama gra aktorska to dla Łomnickiego za mało. On chciał nie tylko zachwycać publiczność, stając na scenie. Pragnął także spełnić się w roli reżysera. W tym celu rozpoczął studia na Wydziale Reżyserskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Dyplom odebrał w 1965 roku. 

Tadeusz Łomnicki po raz pierwszy pojawił się na ekranie w 1946 roku, w roli Kuby w filmie fabularnym pod tytułem "Dwie godziny". Dwa lata później wcielił się w postać górnika w "Stalowych sercach". Od tamtej pory zdobywał coraz większą rozpoznawalność, co z kolei zapewniało mu kolejne role filmowe. Największą sławę zdobył jednak grając Michała Wołodyjowskiego w "Potopie" Jerzego Hoffmana. Zagrał także w "Akcji pod arsenałem" oraz w "Panu Wołodyjowskim". 

Aktor nie bał się także ról serialowych. Korzystał z każdej okazji, by zaistnieć na szklanym ekranie. Wystąpił między innymi w serialu "Przygody Pana Michała", w "Żołnierzach wolności" oraz w serialu "Napoleon".

Łomnicki zasłynął w środowisku aktorskim jako artysta wszechstronny. Potrafił zagrać najbardziej wymagające role, wcielając się w postaci, które nierzadko były chaotyczne i pełne sprzeczności. Tak oceniał niegdyś pracę aktora Jan Kłossowicz na łamach "Literatury":



Wielki amant, niespełniony kochanek


Łomnicki miał w życiu wiele kobiet. Sława, którą zdobył dzięki swojemu talentowi i występom w popularnych produkcjach filmowych, zniechęcała aktora do szukania stabilizacji w życiu. Jego pierwszą żoną była tancerka, z którą miał syna. Ich małżeństwo jednak nie przetrwało zbyt długo. Drugą wybranką serca Tadeusza Łomnickiego została praktykantka, którą poznał podczas pracy nad jednym z filmów Andrzeja Wajdy. Para przeżyła razem siedem lat, które upłynęły im na kłótniach, niejednokrotnie wywołanych przez nieobliczalny, wybuchowy temperament Łomnickiego. Jego żona, choć początkowo akceptowała charakter aktora, później zdecydowała się na rozwód. 

Kolejną ukochaną Tadeusza Łomnickiego została Teresa Sobańska, którą poprowadził do ołtarza krótko po tym, jak się poznali. Ten związek wiele ją kosztował. Sobańska nie mogła liczyć na spokój w małżeństwie. Aktor podobno był bardzo łasy na komplementy i wymagał od niej wielu pochwał. Gdy nie dostawał tego, czego chciał, wpadał we wściekłość. Takie zachowania szybko zburzyły nadzieję Sobańskiej na normalne, spokojne życie u boku męża.


Jeszcze w czasie, gdy związany był ze swoją trzecią żoną, w życiu Tadeusza Łomnickiego pojawiła się młodsza od niego o 17 lat Magdalena Zawadzka. Była żoną operatora Wiesława Rutowicza, kiedy zakochała się po uszy w Tadeuszu Łomnickim, którego poznała w 1968 roku. Odtwórczyni roli Baśki Wołodyjowskiej w "Panu Wołodyjowskim" i "Przygodach Pana Michała" dopiero niedawno zdradziła, że z wybitnym aktorem łączyło ją coś znacznie silniejszego niż tylko przyjaźń... Wyznała też, że nie wiadomo, jak potoczyłyby się ich wspólne losy, gdyby pewnego dnia nie stanęła oko w oko z największym konkurentem Łomnickiego - Gustawem Holoubkiem, który okazał się mężczyzną jej życia.


Podobno dwaj najwybitniejsi aktorzy polscy drugiej połowy XX wieku stoczyli o nią ostry bój! Kiedy Magda wybrała Gustawa, Tadeusz uznał to za zniewagę i... znienawidził rywala.


Zarówno Łomnicki jak i jego wybranka byli zajęci. Ona miała męża , on był w nieudanym związku z Teresą Sobańską. To im jednak nie przeszkodziło. Tadeusz Łomnicki ułatwił nawet swojej sympatii zdobycie roli w telewizyjnym "Makbecie". Twierdził, że nie wyobraża sobie innej aktorki u swojego boku. 


Jednak wiosną 1969 nad ich związkiem zawisły czarne chmury. Po powrocie z Moskwy, dokąd pojechali z "Panem Wołodyjowskim" na międzynarodowy festiwal filmowy, Łomnicki dowiedział się, że w życiu Magdaleny jest inny mężczyzna... Podobno oszalał wtedy z wściekłości! Okazało się, że do "jego Magdziora" smali cholewki Gustaw Holoubek, którego uważał za swojego największego zawodowego rywala.

Tadeusz Łomnicki musiał w końcu pogodzić się z faktem, że konkurent, który sprzątnął mu sprzed nosa kilka ról, odbił mu też dziewczynę. W 1973 roku Magda Zawadzka wyszła za Gustawa Holoubka. Byli szczęśliwym małżeństwem przez 35 lat - aż do śmierci aktora w 2008 roku. 


Łomnicki jeszcze dwa razy stawał na ślubnym kobiercu - prawdziwe szczęście znalazł dopiero u boku piątej żony, Marii Bojarskiej, którą poślubił w 1984 roku i z którą spędził osiem ostatnich lat swego życia.


Umarł na scenie

Tadeusz Łomnicki bez reszty był oddany aktorstwu. Przez lata marzył, by zagrać w spektaklu "Król Lear", jednak los długo nie chciał mu na to pozwolić. Gdy w końcu udało mu się dostać rolę, Łomnicki zaczął pracować bez wytchnienia. 
22 lutego 1992 roku Tadeusz przyszedł na próbę z żoną. Wkrótce jako Lear wykrzyczał swoje ostatnie słowa:

Łomnicki zszedł ze sceny i usiadł na fotelu, by odpocząć. Później osunął się na ziemię, uderzając twarzą w podłogę.


Trumnę z ciałem artysty wystawiono w teatrze. Ostatnie pożegnanie Łomnickiego było podniosłym wydarzeniem, na które przyszły setki ludzi.
Zobacz też: Bohdan Łazuka: Król seriali

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy