Roseanna Christiansen nie żyje. Gwiazda "Dallas" miała 71 lat

Roseanna Christiansen miała zaledwie dziewięć lat, gdy stanęła na deskach profesjonalnego teatru. W 1969 r. stała się absolwentką szkoły Mater Christi High School w Astorii, a następnie wyjechała do Los Angeles. Od dziecka była blisko związana ze środowiskiem chrześcijańskim. 

Gdy w 1982 roku otrzymała rolę w serialu "Dallas", produkcja cieszyła się już dużą popularnością, aktorka debiutowała w szóstym sezonie. W produkcji występowała aż do jej zakończenia - ostatni odcinek został wyemitowany 3 maja 1991 roku. 

Po zakończeniu serialu aktorka nie kontynuowała kariery w tym kierunku, choć nauczała aktorstwa. Zdobyła święcenia, została pastorem i założyła rodzinę.

"Wielu uczniów nazywało swoje lekcje z Roseanna 'sesjami terapeutycznymi'. Umiała pomagać ludziom. Chociaż jej życie było zbyt krótkie, spędziła tu wystarczająco dużo czasu, aby zasiać nasiona miłości, zachęty i piękna we wszystkich, których spotkała" - mówił w mowie pogrzebowej jej mąż. 

Gwiazda zmarła 14 lipca 2022 r. w wieku 71 lat, jednak informacja o jej śmierci przedostała się do wiadomości publicznej dopiero w przeddzień pogrzebu. 

Losy czterech małżeństw w różnym wieku - tak właśnie wyglądał pierwotny zarys "Dallas". Szefowie amerykańskiej stacji CBS chcieli jednak, żeby produkcja była w typie sagi rodzinnej. 2 kwietnia 1978 r. Amerykanie obejrzeli pierwszy odcinek serialu.

Jego popularność przekroczyła oczekiwania i tym samym 5-odcinkowy miniserial doczekał się kolejnych 352 (z czego Polacy zobaczyli jedynie ok. 150). 357 epizodów stworzyło 14 sezonów, emitowanych aż do 1991 r.

Po sukcesie "Dallas" David Jacobs (twórca serialu), wrócił do swojego pierwotnego pomysłu i wykorzystał go, tworząc spin-off "Dallas" - "Knots Landing", który swoją premierę miał rok później (1979 r.) i emitowany był do 1993 r.

Dzięki ogromnej popularności na całym świecie "Dallas" dało początek gatunkowi jednotygodniowej wieczornej opery mydlanej w paśmie najwyższej oglądalności (nie mylić z operą mydlaną dzienną typu "Moda na sukces"), tym samym przecierając szlaki dla późniejszych przedstawicieli tego gatunku, m.in. "Dynastii", "Beverly Hills 90210", "Gotowych na wszystko" czy "Chirurgów".

Przy tej okazji warto też zwrócić uwagę, że to właśnie twórcy "Dallas", chcąc przyciągnąć ludzi przed telewizory na początek nowego sezonu, wprowadzili tzw. cliffhangery, czyli zaskakujące zwroty akcji w finałowym odcinku serii.

I to właśnie dzięki takim zabiegom produkcja może pochwalić się rekordem oglądalności. 4. epizod 4. sezonu, ujawniający niedoszłego zabójcę J.R.’a (w finale 3. serii bohater zostaje postrzelony) oglądało w samych Stanach 90 mln widzów, a na świecie łącznie... 340!