Urodzona 14 kwietnia 1941 roku Pola Raksa od zawsze marzyła o karierze aktorskiej. W 1964 roku ukończyła Wydział Aktorski PWSTiF w Łodzi, choć już wcześniej śmiało wkroczyła do świata polskiego kina. W 1960 roku zagrała w filmie "Szatan z siódmej klasy" Marii Kaniewskiej. Wcieliła się w Wandę, bratanicę profesora Gąsowskiego. Szybko pojawiły się kolejne propozycje od filmowców. Pola Raksa zagrała w "Panience z okienka" Kaniewskiej.
Wystąpiła też w "Klubie kawalerów" Jerzego Zarzyckiego, "Ich dniu powszednim" Aleksandra Ścibora-Rylskiego (razem ze Zbigniewem Cybulskim), "Beacie" Anny Sokołowskiej, "Rękopisie znalezionym w Saragossie" Wojciecha Jerzego Hasa i w "Popiołach" Andrzeja Wajdy, jako Helena de With, miłość Olbromskiego.
Wielką popularność przyniosła jej rola w serialu telewizyjnym "Czterej pancerni i pies" (1966). Raksa zagrała Marusię "Ogoniok" - rosyjską sanitariuszkę, narzeczoną Janka - która stała się szybko jedną z ulubionych bohaterek telewizyjnych Polaków.
"Czterej pancerni i pies": Na jaw wciąż wychodzą nowe tajemnice produkcji kultowego serialu 14
zobacz zdjęcia
"Czterej pancerni i pies": Na jaw wciąż wychodzą nowe tajemnice produkcji kultowego serialu
Kiedy Janusz Gajos dostał propozycję zagrania Janka Kosa w „Czterech pancernych i psie”, był jeszcze studentem. Obiecano mu jednak, że zanim rozpoczną się zdjęcia, na pewno zdąży skończyć szkołę. Na pierwszy klaps na planie aktor rzeczywiście czekał kilkanaście miesięcy. Dyplom ukończenia łódzkiej filmówki obronił jednak dopiero... po emisji ostatniego odcinka serialu. Od tego czasu mija właśnie 50 lat...
1 / 14
Janusz Gajos, przyjmując rolę w „Czterech pancernych i psie”, był przekonany, że z rolą Janka Kosa upora się... w mig.
Serial zaplanowany był bowiem na siedem odcinków. Dopiero po ich emisji zdecydowano się – na życzenie widzów – nakręcić kolejne czternaście.
Źródło: East News
Autor: INPLUS
2 / 14
W sumie produkcja zabrała twórcom bite cztery lata. W tym czasie – w latach 1966-1970 – Janusz Gajos musiał co kilka tygodni spędzać długie godziny u fryzjera, którego jedynym zadaniem było rozjaśnianie włosów aktora.
Tak... najbardziej znanego w historii polskich seriali blondyna zagrał brunet!
Źródło: East News
Autor: INPLUS
3 / 14
Aby dobrze wypaść w roli Janka, 27-letni wówczas Janusz Gajos musiał nauczyć się – jeszcze przed pierwszym klapsem na planie – jeździć konno, obierać ziemniaki, rąbać drewno i walczyć na pięści.
Wymagano też od niego, żeby starał się nie wyglądać i nie zachowywać jak... gówniarz. Janek Kos miał być przecież młodym mężczyzną, a nie chłystkiem!
Źródło: East News
Autor: INPLUS
4 / 14
Janusz Gajos i pozostali aktorzy (w „Czterech pancernych i psie” zagrało ich grubo ponad 200) mieli na planie do czynienia z prawdziwymi działami przeciwpancernymi, moździerzami, granatami i petardami, z prawdziwym trotylem i – rzecz jasna – prawdziwymi czołgami. „Rudego 102” - czyli pojazd tytułowych pancernych – „zagrał” czołg T34/85, choć w serialu mowa jest o innym modelu – do odcinka „Zakład o śmierć” bohaterowie jeżdżą (tak przynajmniej twierdzą, rozmawiając ze sobą o swej maszynie) czołgiem T34/76.
Dla laików z pewnością nie miało to żadnego znaczenia, ale pasjonaci militariów do dziś wytykają twórcom ten błąd.
Źródło: East News
Autor: INPLUS
5 / 14
Fani „Czterech pancernych i psa” już od 50 lat „bawią się” w demaskowanie... wpadek i błędów, jakie zdarzyły się twórcom kultowego serialu.
I tak – w jednym odcinku dostrzeżono, że Marusia (Pola Raksa) zostaje postrzelona, ale na jej mundurze nie widać nawet śladu krwi; w innym – Janek szuka Lidki (Małgorzata Niemirska) z pepeszą z magazynkiem bębnowym w dłoni, a kiedy znajduje dziewczynę, trzyma pepeszę z magazynkiem łukowym.
Tego rodzaju drobnych wpadek jest w „Czterech pancernych” naprawdę sporo. Jest też jednak równie dużo błędów... rażących.
Źródło: East News
Autor: INPLUS
6 / 14
W paru odcinkach żołnierze strzelają z karabinków AK, które zaczęto produkować dopiero po wojnie, kilka razy w tle widać samochody... z przyszłości (np. ciężarówkę Lublin z 1951 roku), uważni widzowie z pewnością zauważą też w paru scenach cień członka ekipy technicznej, a nawet odbitą w lusterku Grigorija (Włodzimierz Press) twarz tresera psów, które grały Szarika.
Źródło: East News
Autor: INPLUS
7 / 14
Wiesław Gołas, czyli serialowy Tomasz Czereśniak (rolę tę miał pierwotnie zgrać Ludwik Benoit, ale zrezygnował, bo wolał wcielić się w Luśnię w „Przygodach pana Michała”), zdradził wiele lat po zakończeniu zdjęć, że do roli Szarika wyszkolono aż trzy wilczury – dwa z nich (Spik i Atak) musiały mieć... regularnie farbowaną sierść, by upodobnić się go głównej „gwiazdy”, którą był wybrany z setek psów Trymer (to on zagrał w większości scen)!
Źródło: East News
Autor: INPLUS
8 / 14
Trymer, który przez rozpoczęciem pracy w serialu został wyrzucony z policji z powodu zbyt niskiego wskaźnika agresji (oblał też egzamin z tropienia), podobno nie znosił... Janusza Gajosa, za to uwielbiał Wiesława Gołasa. Po śmierci Trymer został wypchany i trafił do muzeum Centrum Szkolenia Policji w Sułkowicach.
Źródło: East News
Autor: INPLUS
9 / 14
Nie wszyscy wiedzą, że Janusz Gajos został podczas kręcenia zdjęć do serialu bardzo poważnie ranny (wpadł pod ciężarówkę!) i musiał być hospitalizowany.
Pracy na planie nie można było jednak przerwać, więc zdecydowano, że – dopóki aktor nie odzyska sprawności – zastąpi go dubler, Henryk Matwiszyn (nie występuje w napisach). W scenach z jego udziałem nie widać jednak twarzy Janka Kosa.
Źródło: East News
Autor: INPLUS
10 / 14
Przez kilka tygodni Janusza Gajosa dowożono na plan na specjalnym łóżku. Wypadek na planie miał dla aktora ogromne konsekwencje osobiste – poślubił laborantkę Zoję, którą poznał podczas pobytu w szpitalu we Wrocławiu.
Ich małżeństwo przetrwało zaledwie trzy lata. Ukochana rzuciła go dla innego mężczyzny – kolegi Janusza Gajosa z planu „Czterech pancernych i psa”, Andrzeja Herdera (w odcinkach 13-15 i 19 zagrał chorążego z Żandarmerii Wojskowej).
Źródło: East News
Autor: INPLUS
11 / 14
Twórcy serialu mieli wiele pomysłów, które – ich zdaniem – miały jeszcze bardziej uatrakcyjnić fabułę. Najbardziej szalonym był pomysł, by połączyć jeden odcinek „Pancernych” ze... „Stawką większą niż życie”. Kategoryczne „nie” powiedział jednak Stanisław Mikulski, który stwierdził, iż nie będzie grał Klossa u konkurencji.
Źródło: East News
Autor: INPLUS
12 / 14
W okresie, gdy TVP emitowała serial, w Polce powstało kilkadziesiąt fanklubów „Pancernych”, do których należało w sumie ponad pół miliona dzieciaków! Wydrukowano i wydano 150 tysięcy legitymacji radiowego „Klubu Pancernych”, sprzedano 500 tysięcy naszywek na dżinsy, 200 tysięcy koszulek i kilka milionów breloczków z wizerunkiem Szarika (te ostatnie najlepiej sprzedawały się w... Związku Radzieckim).
Źródło: East News
Autor: INPLUS
13 / 14
Fakt, że wśród największych fanów serialu były dzieci, spowodował, że komunistyczni cenzorzy bardzo uważnie oglądali każdy odcinek przez wydaniem zgody na jego emisję. Komisja oceniająca „walory” produkcji wielokrotnie chciała ingerować w fabułę.
Uznano na przykład, że pocałunek Janka i Marusi w jednym z epizodów jest zbyt... erotyczny i zażądano usunięcia sceny. Dopuszczono ją jednak w końcu do emisji po zapewnieniu reżysera, że chodziło u o pokazanie braterskiego pocałunku polsko-radzieckiego.
Serialowi poświęcane były nie tylko całe zebrania cenzorów, ale też wielogodzinne narady w siedzibie Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Podobno Władysław Gomułka (był I Sekretarzem KC PZPR w czasie pierwszej emisji „Pancernych”) zwoływał narady, na których omawiano – to cytat z protokołu jednego z zebrań - „oddziaływanie popularnej serii filmów telewizyjnych oraz akcji prowadzonych przez Klub Pancernych na psychikę i wyobraźnię, a także postawy dzieci w wieku szkolnym”.
Źródło: East News
Autor: INPLUS
14 / 14
„Czterej pancerni i pies” wciąż pozostają jednym z najpopularniejszych polskich seriali wszech czasów. Powtórki przyciągają przed telewizory miliony widzów, a dyskusja o poprawności historycznej i politycznej produkcji nadal wyzwala ogromne emocje.
Źródło: East News
Autor: INPLUS
Zobacz też: "Klan": Joanna Kurowska przebierała się za mężczyzn! Chciała być... Czereśniakiem!
Raksa była obiektem westchnień wielu mężczyzn. Niewielu dostąpiło jednak zaszczytu zbliżenia się do niej. Jednym z tych, których młoda aktorka zauroczyła swoim wdziękiem był znany artysta Krzysztof Krawczyk. Wokalista swoją przygodę z polskim show-biznesem zaczynał od aktorstwa i miał okazję współpracować z Polą Raksą na planie filmu "Szatan z siódmej klasy". Po latach chwalił się swoim fanom, twierdząc, że był "najbliżej Poli Raksy, najpiękniejszej gwiazdy polskiego kina". O jego zauroczeniu młodą seksbombą opowiedział w rozmowie z "Super Expressem" Andrzej Kosmala - menadżer piosenkarza.
Pola jednak nie zwracała uwagi na zaloty ze strony chłopców. Był to jej aktorski debiut, spełnienie marzeń i nie zamierzała pozwolić sobie na romanse. Nie zwracała uwagi nawet na 14-letniego Krawczyka, który był od niej sporo młodszy.
Z Raksą nie zamieniłem nawet słówka. Nie to, co stare wygi, Damięccy. Pola była pierwszą kobietą, która zawróciła mi w głowie
wspominał później wokalista.
Krzysztof Krawczyk w filmie "Szatan z siódmej klasy" wcielił się w postać harcerza.
Pola Raksa: Zniknęła u szczytu sławy. Co robi dzisiaj piękna aktorka? 7
zobacz zdjęcia
Pola Raksa: Zniknęła u szczytu sławy. Co robi dzisiaj piękna aktorka?
Naprawdę nazywa się Apolonia Raksa i urodziła się 14 kwietnia 1941 r. w Lidzie na Grodzieńszczyźnie, na terenie dzisiejszej Białorusi. Nieprzeciętna uroda miała wielki wpływ na rozwój jej kariery. W latach 50., w barze mlecznym, wypatrzył Apolonię reporter czasopisma "Dookoła Świata" i poprosił ją o pozowanie do zdjęć. Odbyła się sesja fotograficzna. Apolonia została "Dziewczyną Tygodnia" i zwróciła na siebie uwagę... Jak potoczyły się jej losy? Co robi dzisiaj? Sprawdźcie!
1 / 7
Niedługo po swojej sesji zdjęciowej otrzymała propozycję zagrania głównej roli kobiecej w filmie "Szatan z siódmej klasy" (1960) Marii Kaniewskiej. Wcieliła się w Wandę, bratanicę profesora Gąsowskiego. Szybko pojawiły się kolejne propozycje od filmowców. Pola Raksa zagrała w "Panience z okienka" (1964) Kaniewskiej. Wystąpiła też w "Klubie kawalerów" (1962) Jerzego Zarzyckiego, "Ich dniu powszednim" Aleksandra Ścibora-Rylskiego (1963, razem ze Zbigniewem Cybulskim), "Beacie" (1964) Anny Sokołowskiej, "Rękopisie znalezionym w Saragossie" (1964) Wojciecha Jerzego Hasa i w "Popiołach" Andrzeja Wajdy (1965), jako Helena de With, miłość Olbromskiego.
2 / 7
Wielką popularność przyniosła jej rola w serialu telewizyjnym "Czterej pancerni i pies" (1966). Raksa zagrała Marusię "Ogoniok" - rosyjską sanitariuszkę, narzeczoną Janka - która stała się szybko jedną z ulubionych bohaterek telewizyjnych Polaków.
Źródło: Agencja FORUM
Autor: Romuald Kropat
3 / 7
Do dziś podziwiana jest za niesamowicie delikatną urodę. Zwykle otrzymywała role pięknych, niewinnych dziewcząt i już na zawsze została zaszufladkowana jako dziewczęca Marusia, co nie do końca jej się podobało. Niestety, ale próby podjęcia charakternych ról tylko podburzały fanów.
Źródło: East News
Autor: INPLUS
4 / 7
"Żaden aktor nie godzi się chętnie na takie ograniczenie emploi" - powiedziała w wywiadzie dla "Ekranu" w 1970 r. "Mnie takie ograniczenie spotkało już w początkach pracy zawodowej. Po moich pierwszych filmach uznano, że powinnam grać wyłącznie postacie dziewcząt pięknych, prostych, o łagodnym sercu, a więc typ ról, które określa się mianem 'pierwsza naiwna'. Tak zaszufladkowany aktor zaczyna wzdychać do ról czarnych charakterów" – dodała Raksa.
Źródło: Agencja FORUM
Autor: Jerzy Michalski
5 / 7
Był to jeden z powodów, dla których w drugiej połowie lat 90. wycofała się z aktywnej działalności w filmie (na dużym ekranie publiczność widziała ją ostatnio w filmie "Uprowadzenie Agaty"), w telewizji i w teatrze. Zainteresowała się modą i projektowaniem strojów.
6 / 7
Ostatni raz publicznie widziano ją w 1995 roku - od tego czasu całkowicie wycofała się z życia społecznego i bardzo strzeże swojej prywatności. Dopiero w ubiegłym roku w maju pojawiła się podczas jednego ze stołecznych wernisaży.
7 / 7
Raksa nie lubi spotykań z dziennikarzami, a najbezpieczniej czuje się w swoim domu w Kałuszynie koło Legionowa.
Źródło: Agencja FORUM
Autor: Studio69
Przyszły król polskiej sceny muzycznej był zmuszony porzucić marzenia o bliskiej relacji z piękną Raksą. Nie musiał jednak długo czekać na znalezienie szczęścia w miłości. Gdy piął się po szczeblach kariery muzycznej, postanowił podbić swoim talentem Stany Zjednoczone.
Podczas życia na emigracji artysta poznał swoją przyszłą żonę - Ewę. Para przez lata tworzyła bardzo zgrany związek, który wydawał się jednym z najbardziej trwałych w polskim show-biznesie.