Kultowe seriale: Emilia Krakowska nie potrafi żyć w uczuciowym chłodzie
Emilia Krakowska, czyli niezapomniana Jagna z "Chłopów" i Gitla z "Ziemi obiecanej", żartuje, że - choć ma już na swoim koncie cztery małżeństwa i kilka romansów - jej serce jest w stanie nieustającej gorączki. 79-letnia aktorka twierdzi, że gdyby znów "dopadła" ją miłość, wcale by się przed nią nie broniła!
Emilia Krakowska w niemal każdym wywiadzie powtarza, że życie bez miłości nie ma sensu, więc ciągle jest w kimś zakochana... Aktorka nie kryje jednak, iż przeżyła wiele miłosnych zawodów, bo po prostu źle lokowała uczucia.
- Zaliczyłam cztery małżeństwa i wiem, jakie błędy popełniałam w każdym z nich. Za dużo z siebie dawałam i spalałam się w miłości - twierdzi.
- Moi mężowie chcieli, żebym była kurą domową, a ja miałam marzenia, które chciałam realizować. Wielbiłam swoich mężczyzn do czasu... Kiedy zauważyłam, że zaczynają ograniczać moją niezależność, odchodziłam - wspomina.
Gwiazda kultowych "Chłopów" uważa, że na miłość nigdy nie jest za późno, więc gdyby nagle znów się zakochała, z pewnością poszłaby za głosem serca.
- Moje serce jest w stanie nieustającej gorączki - mówi, a pytana, czy gotowa by była po raz piąty stanąć na ślubnym kobiercu, odpowiada, że miłość i ślub to dwie zupełnie różne sprawy.
- Związek małżeński to kontrakt biznesowy. Miałam czterech mężów, a dziś wydaje mi się, że najlepiej mi jest tak, jak jest - wyznała w wywiadzie.
Emilia Krakowska wspomina, że jej małżeństwa kończyły się, bo po prostu przestawała kochać mężów.
- Nigdy nie potrafiłam żyć w uczuciowym chłodzie, więc jeśli miłość kończyła się, nie wyobrażałam sobie, by nadal tkwić w takim pozbawionym żaru związku. Cenię sobie to, że z moimi byłymi, mimo rozstania, potrafiłam się przyjaźnić. Co więcej, dogadywałam się nawet z ich kolejnymi żonami! - twierdzi.
Aktorka zawsze była bardzo wymagająca wobec siebie samej, więc i swoim mężom wysoko ustawiała poprzeczkę.
- Z wiekiem te wymagania chyba jeszcze wzrosły, a i trudniej jest mi iść na kompromisy. Dlatego w sprawach sercowych nie przewiduję w swoim życiu jakiejś większej rewolucji - deklaruje.