Kazimierz Kaczor dopiero z trzecią żoną wziął ślub kościelny! Są razem od ponad 40 lat
Kazimierz Kaczor, czyli niezapomniany Jan Serce z kultowego serialu "Jan Serce" i Leon Kuraś z legendarnych "Polskich dróg", był po dwóch rozwodach, gdy spotkał Bożenę Michalską – pierwszą kobietę, u boku której zapragnął stanąć przed ołtarzem. Ślub kościelny wzięli jednak dopiero 18 lat po cywilnym. W tegoroczne Boże Narodzenie będą świętować jego 25-rocznicę!
Kazimierz Kaczor poznał swoją trzecią (obecną) żonę w 1979 roku podczas wyprawy żeglarskiej. On – znany już aktor - wybrał się na nią ze znajomymi, ona - młoda prawniczka, którą wypatrzył na przystani w Wierzbie - żeglowała z koleżankami.
- Bardzo wpadła mi w oko. Poczułem miętę, ale po wspólnym ognisku rozjechaliśmy się do domów – wspominał aktor na kartach książki "Nie tylko polskie drogi".
Kilka miesięcy później znów się spotkali. Kazimierz Kaczor, przyjmując główną rolę w serialu "Jan Serce", nie miał pojęcia, że Bożena będzie pracowała przy produkcji jako drugi reżyser.
- Okazało się, że "moja" żeglarka była absolwentką nie tylko prawa, ale też łódzkiej filmówki – opowiadał w wywiadzie-rzece.
- Tym razem postanowiłem działać – dodał.
Zanim rozpoczęły się zdjęcia do serialu, Kazimierz Kaczor i Bożena Michalska wybrali się razem w dwutygodniowy rejs. Po powrocie byli już parą. Tuż przez zakończeniem pracy na planie "Jana Serce" aktor oświadczył się i został przyjęty.
W październiku 1981 roku Bożena i Kazimierz wzięli ślub cywilny i zamieszkali razem.
Praca pochłaniała ich bez reszty. Zdarzało się, że nie widywali się całymi dniami. Byli tak zajęci, że zapomnieli, że chcą... mieć dziecko.
- Długo zwlekaliśmy, tak się po prostu złożyło – stwierdzi aktor w książce "Nie tylko polskie drogi".
Kiedy w 1995 roku na świecie pojawiła się Kasia, Bożena podjęła decyzję o rezygnacji z pracy i zajęła się wychowaniem córki. Poświęciła swoje ambicje, by zająć się domem i dzieckiem.
26 grudnia 1997 roku Kazimierz Kaczor w końcu stanął u boku ukochanej przed ołtarzem. Ślubu kościelnego, który odbył się w kaplicy w Domu Aktora Weterana w Skolimowie, udzielił mu jego dobry znajomy w planu "Złotopolskich" - ksiądz Kazimierz Orzechowski.
Żona aktora dopiero w 2000 roku zdecydowała się wrócić do zawodu prawnika, ale tylko dlatego, że zaproponowano jej etat w dziale repartycji w Związku Artystów Scen Polskich.
Kazimierz Kaczor, będący wówczas prezesem ZASP-u, nie miał nic wspólnego z zatrudnieniem jej.
- Propozycja wyszła od ówczesnej dyrektor biura prawnego. Zencia bardzo chciała tej pracy, więc w końcu ustąpiłem – mówi.
Kiedyś każde wakacje państwo Kaczorowie spędzali razem na łódce. Żeglowanie było ich wielką pasją. Kilkanaście lat temu kupili dom godzinę drogi od Warszawy. W Wildze urządzili swoją przystań. Żartują, że są już za starzy na żeglowanie, które jednak wymaga siły i końskiego zdrowia, ale dom w Wildze stanowi doskonały ekwiwalent łódki.
- Mamy w nim to samo co na łódce, a więc ciszę, spokój i kontakt z przyrodą – twierdzą.
W 2002 roku, ich przepełniony spokojem i miłością świat nagle zadrżał w posadach. Kazimierz Kaczor został oskarżony o nieprawidłowości w zarządzaniu majątkiem ZASP-u.
- Nad naszą rodziną zawisły ciemne chmury – wspomina i dodaje, że bliscy, a przede wszystkim żona, byli dla niego ogromnym wsparciem w trudnych chwilach.
- Zencię sprawa dotknęła bezpośrednio. Straciła pracę. Została z dnia na dzień wyrzucona, gdy mnie oskarżono – opowiada aktor.
Kazimierz Kaczor przez niemal dekadę musiał stawiać czoła pomówieniom, że jego działania niemal nie doprowadziły do bankructwa ZASP-u. Nigdy nie udowodniono mu winy, ale też nie uznano za niewinnego. W lutym 2012 roku, po trwającym prawie dwa lata procesie, sprawa została umorzona.
Kazimierz Kaczor, pytany, co w jego małżeństwie jest najważniejsze, na pierwszym miejscu wymienia bezwarunkową miłość. A zaraz za nią przyjaźń, szczerość i wspólne pasje.
Żona miewa czasem do niego żal, że denerwuje się z byle powodu. Wie jednak, co zrobić, by poprawić mu nastrój.
- Wystarczy, że jest obok, że zaproponuje spacer z psem czy upichci coś smacznego do jedzenia. Ja potem odwzajemniam czułe gesty i słowa. I rodzina jest szczęśliwa – zapewnia aktor.
Państwo Kaczorowie idą razem przez życie już czterdzieści jeden lat, a wciąż są w sobie zakochani tak bardzo jak wtedy, gdy przed rozpoczęciem pracy na planie "Jana Serce" wybrali się w pierwszy rejs tylko we dwoje.
- Ciągle jestem zakochany z mojej Zenci. Była dziewczyną moich marzeń. I jest nią do dziś: olśniewająca, rozważna, mądra. Po prostu ideał! – mówi aktor.
Wypowiedzi aktora pochodzą z książki "Kazimierz Kaczor. Nie tylko polskie drogi" autorstwa Pawła Piotrowicza.
Czytaj więcej: Kazimierz Kaczor przeszedł przez piekło. Kolega niemal zniszczył mu życie i karierę!