"Dylematu 5": Najgorszy serial TVP w historii? "Żenada"
3 maja 2007 roku na antenie TVP zadebiutował serial, który w ocenie twórców miał być godnym następcą kultowej produkcji jaką były "Alternatywy 4". Jak się jednak okazało, było to jedne z największych rozczarowań w historii polskiej telewizji. Z 13 planowanych odcinków wyemitowano tylko trzy.
W "Dylematu 5" zagrała większość obsady z pierwotnej produkcji. Na ekranie mogliśmy zobaczyć m.in. Jerzego Kryszaka, Kazimierza Kaczora, Zofię Czerwińską. Bożeną Dykiel, Annę Chitro, Hannę Bienuszewicz. Oprócz tego w serialu zagrali m.in. Weronika Książkiewicz, Julia Kamińska, Antoni Królikowski, Magdalena Boczarska.
Serial wyprodukowało go studio filmowe Filmcontract. Chociaż premierowe odcinki miały dobrą oglądalność, przez negatywny odbiór widzów i krytyków stacja nie zdecydowała się na produkcję kolejnych odcinków.
"To największe rozczarowanie roku" - tak produkcję TVP oceniła Izabela Marczak na łamach "Dziennika". "Kto widział chociaż fragment (...), musiał ze zgrozy zazgrzytać zębami. Bo nowy film ma się nijak do kultowego serialu Stanisława Barei".
Na produkcji suchej nitki nie zostawiła także Karolina Korwin-Piotrowska. Pisała, że "Dylematu 5" to po prostu "skok na kasę".
Jednak nie tylko krytycy byli niezadowoleni z kontynuacji serialu, który przez wielu jest określany mianem kulowego. Do "Alternatywy 4" nową produkcję porównywał niemal każdy widz, a "Dylematu 5" nie mogło z tego wyjść zwycięsko.
Widzowie na forach internetowych twierdzili, że serial to kicz i nie da się go oglądać. W ogniu krytyki znaleźli się twórcy, którym zarzucono, że byli nieodpowiednimi ludźmi, a realizacją serialu powinien zająć się kto inny. Nie oberwało się za to aktorom - widzowie zgodnie przyznali, iż jest im po prostu żal obsady.
Jak się okazuje, już na etapie pisania scenariusza dochodziło do niesnasek, a na dwa tygodnie przed rozpoczęciem prac na planie ze względu na "różnice artystyczne" z reżyserii "Dylematu 5" zrezygnował Wojciech Smarzowski. Zastąpił go Grzegorz Warchoł. Jednak o serialu nie chciał się wypowiadać. Zapytany o swoją produkcję odpowiedział:
"Dylematu 5" bronił jednak Kazimierz Kaczor.
"Porównywanie legendy z rzeczywistością, czyli "Alternatywy 4", z "Dylematu 5" zawsze wyjdzie niekorzystnie dla rzeczywistości" - mówił aktor.
Co ciekawe, podobno przy okazji emisji odcinków "Dylematu 5" TVP zdecydowała się przeprowadzić sondę wśród publiczności. Wysyłając sms widzowie mogli się wypowiedzieć, czy powinny powstać kolejne odcinki. Mimo dobrej oglądalności, serial ściągnięto z anteny po zaledwie trzech odcinkach - ze względu na negatywny odbiór... widzów.
Zobacz też:
Monika Goździk: Zmarnowana kariera? Przez emigrację musiała zaczynać od zera!
"M jak miłość": Odcinek 1660. Argasiński odwoła zlecenie zabójstwa Łukasza!