Monika Goździk: Zmarnowana kariera? Przez emigrację musiała zaczynać od zera!
Miała wszystko, by zostać wielką gwiazdą – urodę, wdzięk i talent. Pojawiła się w kilku serialach, spektaklach i głośnym filmie Krzysztofa Kieślowskiego "Przypadek" i... nagle zniknęła. Postanowiła wyjechać z Polski. Po 25 latach na emigracji zdecydowała się wrócić do kraju. Jednak nigdy nie odniosła takiego sukcesu, jaki był jej wróżony... Co dzisiaj robi Monika Goździk? Sprawdźcie!
Urodziła się w 1956 roku w Warszawie. To tam zdecydowała się na studia aktorskie, które ukończyła w 1978 roku. Rok wcześniej zadebiutowała w serialu "Polskie drogi". Zagrała w nim Martę, koleżankę Kasi Kozakiewicz i późniejszą żonę Władka Niwińskiego. Przez trzy lata była aktorką Teatru Narodowego w Warszawie.
W 1979 roku zagrała w Teatrze Telewizji w przedstawieniu "Sułkowski" Stefana Żeromskiego. Na scenie towarzyszył jej m.in. Marek Kondrat. Po latach wspomina to jako jedno z najważniejszych doświadczeń teatralnych w karierze.
Dwa lata później wystąpiła u boku Bogusława Lindy w filmie Krzysztofa Kieślowskiego "Przypadek". Chociaż film powstał w 1981 roku, to na swoją premierę czekał aż sześć lat. Nie został dopuszczony do udziału w konkursie głównym Festiwalu Filmowego w Cannes, mimo jego premiery na festiwalu.
Film Kieślowskiego został uznany za zbyt skomplikowany dla większości widowni. Sama Goździk zobaczyła "Przypadek" dopiero po kilku latach w Kanadzie.
Z Polski postanowiła wyjechać w 1981 roku, wraz z mężem szukali dla siebie lepszego życia. jednak początki były bardzo trudne, pieniądze nie leżały na ulicy, na wszystko musieli pracować od zera, nie przelewało im się...
Po 25 latach postanowiła wrócić do ojczyzny. Ta decyzja wymagała wielkiej odwagi. Po ponad dwóch dekadach musiała odbudowywać swoją pozycję w aktorskim świecie od zera:
Dziś gra głównie w serialach, od powrotu oglądaliśmy ją m.in. w "Samym życiu", "Na Wspólnej", "Prosto w serce" czy "M jak miłość". Ostatnim razem oglądaliśmy ją na ekranie w 2019 roku w filmie "Miłość i miłosierdzie".