Był telewizyjną ikoną lat 90. Od lat jest wierny jednej kobiecie

Paul Gross nie jest tylko najsłynniejszym oficerem Kanadyjskiej Królewskiej Policji w serialu "Na południe". Od lat komponuje, pisze scenariusze oraz występuje na teatralnych deskach. Zanim jednak został jednym z najpopularniejszych kanadyjskich aktorów poznał sporo świat - i za każdym razem, jak wspomniał, musiał w pewnym sensie wymyślać się na nowo.

Ojciec Grossa był pułkownikiem w kanadyjskiej armii, więc wraz z rodziną często zmieniał miejsce zamieszkania. W rezultacie w młodości Paul przebywał m.in. w Stanach Zjednoczonych, Anglii, Niemczech. Pierwsze kroki na scenie stawiał jeszcze w licealnych spektaklach, kiedy mieszała w Waszyngtonie. Od 14. roku życia występował w reklamach, co pozwoliło mu na opłacenie studiów na Uniwersytecie Alberty w Edmonton w Kanadzie.

Na dużym ekranie zadebiutował w 1989 roku w filmie "Cold Comfort". Jednak największą sławę przyniosła mu rola w serialu "Na południe".

Produkcja "Na południe" została stworzona przez Paula Haggisa, który na swoim koncie ma Oscara za film "Miasto gniewu" (2004, w kategorii najlepszy film oraz najlepszy scenariusz oryginalny). Serial był emitowany w ponad trzydziestu krajach, nakręcono łącznie cztery sezony (67 odcinków), a w obsadzie znaleźli się głównie kanadyjscy aktorzy i aktorki.

Benton Fraser (Paul Gross), Kanadyjczyk z krwi i kości, przybywa do Chicago, aby odnaleźć morderców swojego ojca. W międzyczasie dostaje pracę w kanadyjskim konsulacie oraz łączy siły z detektywem Rayem Vecchio (David Marciano), aby rozwiązać zagadki kryminalne. W "Na południe" jest również wielu humoru - połączenie ekstrawertycznego amerykańskiego detektywa oraz kanadyjskiego ideału przestrzegającego wszystkich zasad czy pokazanie dwóch różnych kultur doprowadzało do wielu zabawnych sytuacji. Serial rozprawiał się również ze stereotypami na temat Kanady.

Choć "Na południe" było najjaskrawszym punktem w jego karierze, to Paul Gross może pochwalić się również występem w innych uznanych seriach.

"Miejskie opowieści", historia Anny Madrigal (Olympia Dukakis), po raz pierwszy pojawiły się na antenie w 1993 roku. Wtedy poznaliśmy barwne postaci cyklu powieści Armisteada Maupina, których losy na przestrzeni lat mogliśmy śledzić jeszcze w "More Tales of the City" (1998) i "Further Tales of the City" (2001). W serialu "Opowieści z San Francisco" z 2019 roku pokazano  zakończenie tych opowieści i spojrzeć na społeczne oraz kulturowe zmiany z perspektywy dwóch pokoleń W 10-odcinkowej produkcji widzowie poznają kolejne losy Mary Ann (Laura Linney), która 20 lat po tym, jak opuściła San Francisco, aby poświęcić się karierze, wraca do rodzinnego miasta. W miasteczku nadal mieszka jej córka (Ellen Page) i były mąż Brian (Paul Gross). Dzięki pomocy Annie Madrigal (Olympia Dukakis) i mieszkańcom 28 Barbary Lane, jej życie szybko wraca na właściwy tor.

Fabuła powieście Margaret Atwood powieści osnuta jest wokół prawdziwych wydarzeń, jakie miały miejsce w Górnej Kanadzie w 1843 roku. Doszło wtedy do morderstwa Thomasa Kinnera i jego gospodyni, Nancy Montgomery. O zabójstwo została oskarżona dwójka służących - Grace Marks i James McDermott. W powieści Atwood tworzy trochę inną historię - głównym bohaterem jest Simon Jordan, lekarz, który stara się rozwikłać sprawę.

Paul Gross na przestrzeni lat wystąpił także w takich produkcjach jak "Y: ostatni mężczyzna" czy "Eastwick".

Obecnie na deskach teatru w Torontu Paul Gross wraz z żoną, Marthą Burns, grają główne role w spektaklu "Kto się boi Virginii Woolf"? Jak zaznacza dwójka aktorów, którzy są razem od 37 lat, bycie małżeństwem nie jest wymogiem do zagrania pary, którą łączy burzliwa reakcja. Ale łatwiej "wtopić" się w postacie, jeśli ma się dynamikę wypracowaną przez dekady.

Ten występ, jak mówi Burns, "to był albo bardzo, bardzo zły pomysł, albo wspaniały".

Zobacz też: Była ikoną telewizji lat 90. Rzuciła męża dla najlepszej przyjaciółki?