Beata Paluch i Edward Linde-Lubaszenko: Ich romans był skandalem. Mówił, że to ona go uwiodła!
Ona była studentką, on jej wykładowcą. Poznali się w krakowskiej Akademii Teatralnej. W wywiadach twierdził, że to ona wykonała pierwszy krok! Wkrótce została jego czwartą żoną i urodziła mu córkę Beatę. Niestety, i to małżeństwo nie przetrwało próby czasu.
Beata Paluch urodziła się w Bielsku-Białej. W 1984 roku ukończyła krakowską Akademię Teatralną i jeszcze w tym samym roku zaproponowano jej etat w Teatrze Starym w Krakowie, którego aktorką jest po dziś dzień.
"Jest aktorką wielu odcieni, od subtelnego liryzmu po drapieżność, obdarzoną wdziękiem i naturalną vis comica, o pięknym głosie i delikatnej niebanalnej urodzie. Stworzyła na rodzimej scenie kilkadziesiąt ról w bardzo zróżnicowanym repertuarze - od amantek, komediowych subretek przez postacie nasycone tragizmem po wielowarstwowo skomponowane role w przedstawieniach teatralnej awangardy" - czytamy na stronie Teatru Starego. Szybko zdobyła uznanie widzów i kolegów po fachu.
Zobacz też: "Leśniczówka": Czy Beata Chyczewska idzie w ślady swojego brata?
Na ekranie radziła sobie gorzej. Pojawiała się głównie w epizodach i na drugich planach. Jej większą rolą była dziennikarka Lotte Rauch w serialu "Pogranicze w ogniu" (lata 1988-1991) oraz postać Marty Witczak w "Dziewczynie z Mazur" (1991). Produkcja opowiadała o Marcie, maturzystce, która marząc o studiach przyjeżdża do Warszawy. Pragnie realizować swoją fotograficzną pasję, lecz w stolicy otrzymuje surową lekcję życia.
Jeszcze na studiach Beata Paluch poznała swoją wielką miłość, wykładowcę Edwarda Linde-Lubaszenko. On był już trzykrotnym rozwodnikiem, nie szukał przelotnych romansów. Ona szybko zadurzyła się w 22 lata starszym profesorze i... wykonała pierwszy krok!
Ich romans był wielkim skandalem, nikt nie wróżył im powodzenia. Plotkowano, że to pocieszenie po nieudanych związków dla Lubaszenki i kaprys zauroczonej studentki.
Zobacz też: Nie tylko Edward Linde-Lubaszenko! W jego ślady poszedł syn i córka!
"To ona mnie poderwała. Miałem taki zwyczaj, że poza zajęciami przeprowadzałem indywidualne rozmowy ze wszystkimi studentami. Nie wiem już, co się zdarzyło, ale ją jakoś niechcący pominąłem. Przyszła do mnie z awanturą. No i się z nią spotkałem raz, drugi... W ten sposób zostaliśmy parą, a potem małżeństwem, którego owocem jest nasza córka, też Beata" - opowiadał Edward Linde-Lubaszenko w wywiadzie dla "Gazety Krakowskiej".
Małżeństwo z Lubaszenką nie przetrwało próby czasu. Paluch zostawiła go dla innego mężczyzny. "Moje żony odchodziły ode mnie z powodów bankietowych" - powiedział Linde w jednym z wywiadów. Córka aktorskiej pary poszła w ich ślady. Beata Chyczewska też została aktorką. Mogliśmy oglądać ją m.in. w "Leśniczówce", "Koronie królów" czy "Ojcu Mateuszu".
Linde-Lubaszenko twierdzi, że zawsze starał się utrzymywać dobre stosunki z byłymi żonami, również z Paluch. Para do dziś przyjaźni się i może na siebie liczyć.