Nie tylko Edward Linde-Lubaszenko! W jego ślady poszedł syn i córka!
Edward Linde-Lubaszenko, jeden z najwybitniejszych polskich aktorów, który stworzył niezapomniane kreacje w m.in. "Psach, "Krollu", "Sztosie" czy "Poranku kojota" i zagrał m.in. w "M jak miłość" oraz "Barwach szczęścia", nie miał łatwego życia. Na jego młodzieńcze losy wpłynęła II wojna światowa, pobyt w Archangielsku. W rozmowie opublikowanej na łamach "Rzeczpospolitej" w 1991 roku opowiadał o losach swojej rodziny, relacjach i trudnej sytuacji podczas pobytu w ZSRR.
Mówił: "W tym czasie matka zarabia na nędzne pożywienie - zupę z pokrzywy, liści buraka, resztki chleba - sprzątając w domach miejscowych notabli. Ojczym popada w tarapaty - sąd wojskowy, kara śmierci - zamiana na karny batalion, rany, ułaskawienie".
Sytuacja rodziny zaczęła poprawiać się w 1943 roku, a po zakończeniu wojny Edward Linde-Lubaszenko wraz z matką i ojczymem osiedlili się we Wrocławiu. Po latach znamienity polski aktor dowiedział się prawdy o swoim pochodzeniu i poznał swojego biologicznego ojca, który po wybuchu wojny uciekł na tereny Prus Wschodnich.
Burzliwe były jednak nie tylko lata młodzieńcze aktora, ale i jego późniejsze życie prywatne. Rozwodził się czterokrotnie. O swoich związkach Linde mówi niechętnie. Pierwszą żoną aktora była Asja Łamtiuginowa (matka Olafa Lubaszenki); czwartą - Beata Paluch.
Swego czasu w rozmowie z "Dobrym Tygodniem" wspominał, dlaczego nie może stworzyć stałego, długiego związku.
"Po doświadczeniach z dzieciństwa i rodzinnego domu? I jeszcze w świecie artystycznym! Zresztą, nie ma szczęśliwych rodzin. Żeniłem się cztery razy, bo nie umiałem kobietom powiedzieć "nie", jak mi proponowały małżeństwo".
Edward Linde-Lubaszenko może być dumny ze swoich dzieci i wnuków. Jak bowiem wie większość kinomaniaków oraz fanów telewizyjnych produkcji, kolejne pokolenie poszło w ślady znanego aktora.
Uwielbiany przez widzów Olaf Lubaszenko zapisał się w polskiej kinematografii rolami w "Zabić Sekala", "Sztosie", "Sforze", "Psach", "Słodko-gorzkim", "Ekstradycji", "Strażakach".
Wnuczka Edwarda Linde-Lubaszenko, Marianna Linde (córka Katarzyny Groniec i Olafa Lubaszenko), jest absolwentką Wydziału Aktorskiego AST w Krakowie. Jej pasją jest muzyka. W 2018 roku utalentowana wokalistka, zachwyciła w "The Voice of Poland" wykonaniem piosenki Amy Winehouse "Love is a Losing Game".
Karierę filmową rozpoczęła też Beata Chyczewska - córka Beaty Paluch i Edwarda Linde-Lubaszenko oraz przyrodnia siostra Olafa Lubaszenko.
W latach 2008 - 2013 studiowała w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie; w 2017 r. ukończyła podyplomowo pedagogikę teatru.
Co ciekawe, jak informuje Fakt.pl, jej ojciec nie wróżył jej kariery. Podobno uważał, że córka nie ma za dobrej dykcji.
Beata Chyczewska (prywatnie jest żoną finansisty Michała Chyczewskiego) prowadziła zajęcia teatralne dla dzieci, a na małym ekranie pojawiła się gościnie po raz pierwszy w jednym z odcinków serialu TVN "Julia".
Później zagrała role m.in. w "rodzince.pl", "Koronie Królów", "Ojcu Mateuszu". Zasłynęła także jako prezenterka programu "Warszawski dzień" na antenie TVP3 Warszawa.
Największą rolą w dorobku aktorskim Beaty Chyczewskiej jest rola dyrektor szkoły Izabeli Karpowicz w serialu "Leśniczówka".