August Kowalczyk: O jego brawurowej ucieczce z Auschwitz mówi się do dziś!
Życiorys Augusta Kowalczyka, lubianego i cenionego aktora, który popularność zdobył w latach 60., z pewnością mógłby posłużyć jako scenariusz dobrego thrillera. Gwiazdor „Stawki większej niż życie” w trakcie wojny przeszedł przez piekło. Blisko 1,5 roku był więźniem obozu koncentracyjnego, z którego ostatecznie uciekł, dzięki własnemu sprytowi i ogromnej woli przetrwania. Po latach stał się specjalistą od ról czarnych charakterów i bardzo często sam nakładał… esesmański mundur. Nigdy nie zapomniał jednak o strachu, który towarzyszył mu, kiedy nosił więzienny pasiak.
Kowalczyk urodził się 15 sierpnia 1921 r. w Tarnawie-Górze. Był synem Stanisława Kowalczyka - wieloletniego dyrektora Biblioteki Akademii Medycznej i Czesławy Stangret. Tuż po liceum zamierzał wstąpić do seminarium, jednak plany te pokrzyżowała wojna.
Wówczas młody August postanowił wstąpić do armii polskiej we Francji. Niestety dosyć szybko został aresztowany, przy próbie przekroczenia granicy ze Słowacją. 4 grudnia 1940 roku przetransportowano go do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Kowalczyk zajmował się tam głównie pracami budowlanymi, przy budowie zakładów Buna-Werke. Niespełna półtora roku po osadzeniu w obozie, został przeniesiony do dożywotniej kompanii karnej za kontakty z miejscową ludnością. Jedynym ratunkiem wówczas była ucieczka.
W czerwcu 1942 r., wraz z innymi więźniami, podjął próbę ucieczki z obozu. Zryw więźniów pochłonął wiele ofiar. Spośród około 50 więźniów, którzy ją podjęli na wolność wydostało się dziewięciu, jednym z nich był August Kowalczyk. Uciekł do lasu. Później został odnaleziony przez okolicznych mieszkańców, którzy udzielili mu pomocy i wskazali miejsce bezpiecznego ukrycia. Aktor otrzymał damskie ubrania, dzięki którym mógł zmylić wysłaną za więźniami pogoń.
Przez siedem tygodni ukrywał się na strychu jednej z miejscowych rodzin. Później otrzymał fałszywe dokumenty, opuścił Oświęcim i wstąpił w szeregi AK. Do końca okupacji walczył w oddziałach, stacjonujących w okolicy Miechowa.
Po wojnie Kowalczyk zaniechał planów zostania księdzem. Rozpoczął za to studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim i postanowił, że zostanie aktorem. Już w 1945 roku rozpoczął swoją przygodę z teatrem - pierwsze role wykreował w Teatrze Rapsodycznym w Krakowie. Następnie związał się ze stołecznymi placówkami. Grał m.in. w Teatrze Ludowym i w Teatrze Polskim.
W filmie debiutował w 1953 roku rolą Zenona w "Piątce przy ulicy Barskiej". Produkcja stanowiła opowieść o grupie młodych chłopców, którzy - nawykli do wojennego stylu życia - nie potrafią dostosować się do nowych warunków funkcjonowania w społeczeństwie.
Bardzo ważne miejsce w dorobku aktora stanowiły jednak role serialowe. Kowalczyk był niezapomnianym wójtem Lipiec w "Chłopach" oraz generałem austriackim w "Janosiku". Wsławił się również rolami, w których wcielał się w czarne charaktery. W wielu produkcjach grał nazistów. Wymienić można choćby jego niewielkie, ale bardzo charakterystyczne kreacje w "Stawce większej niż życie", czy "Polskich drogach". Po latach aktor tak opowiadał w Dzienniku Polskim o tych rolach:
August Kowalczyk miał również dość burzliwe życie uczuciowe. Przysięgę małżeńską składał aż cztery razy. Pierwsze małżeństwo aktora przetrwało 7 lat. Z Marią Zbrożek aktor doczekał się syna Marka. Następnie związał się z córką peerelowskiego ministra Eugeniusza Stawińskiego - Gabrielą. Wzięli ślub i doczekali się syna Marcina. Ich związek rozpadł się po 17 latach, kiedy kobieta dowiedziała się o romansie Kowalczyka. Kilka lat później on sam poczuje gorycz zdrady. Jego trzecia żona - aktorka Krystyna Królówna - po 10 latach małżeństwa zostawiła go dla młodszego.
Aktor załamał się tymi niepowodzeniami, jednak zdołał sobie jeszcze ułożyć życie. W wieku 63 lat poznał Eugenię Gromysz, czyli swoją czwartą żonę. Byli ze sobą do śmierci aktora w 2012 roku.
August Kowalczyk przez lata opowiadał o tym, co przytrafiło mu się w czasie wojny. Uznał, że jego zadaniem jest dawanie świadectwa.
Był długoletnim prezesem Zarządu Głównego Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem i przewodniczącym Krajowej Rady Polskiej Unii Ofiar Nazizmu.
Kowalczyk przez wiele lat opowiadał o swoich przeżyciach z Auschwitz podczas specjalnych spotkań organizowanych w kraju i za granicą. Wydał także książkę "Refren kolczastego drutu: trylogia prawdziwa". W 2002 roku został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
Zobacz też: Włodzimierz Press przeżył horror w dzieciństwie. Jak potoczyło się życie słynnego pancernego?