Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10732
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Anna Dymna pracuje, choć jest bardzo chora i powinna zwolnić tempo!

Anna Dymna, czyli Klarysa z kultowego „Janosika” i Barbara Radziwiłłówna z „Królowej Bony”, nie wyobraża sobie życia bez... pomagania ludziom potrzebującym wsparcia. Aktorka, choć jest bardzo chora, niemal cały swój czas poświęca pracy na rzecz niepełnosprawnych podopiecznych fundacji „Mimo Wszystko”, którą założyła 17 lat temu.

W tym roku minie dokładnie 50 lat od dnia, kiedy Anna Dymna po raz pierwszy stanęła na profesjonalnej scenie i zagrała swą pierwszą w życiu rolę - Isię w "Weselu", które w 1970 roku legendarna Lidia Zamkow wyreżyserowała w krakowskim Teatrze im. J. Słowackiego.

Anna Dymna przez pół wieku pracowała na to, by dziś cieszyć się opinią jednej z najbardziej kochanych polskich gwiazd.

Każdą swą rolą udowadniała, że ma ogromny talent, a pracą na rzecz potrzebujących, w którą zawsze chętnie się angażowała - że ma też wielkie serce.

Reklama

Niestety, lata ciężkiej pracy niekorzystnie odbiły się na zdrowiu aktorki. 69-letnia Anna Dymna jest bardzo chora...

- Cierpię na hipoglikemię, czyli niedocukrzenie - wyznała niedawno w rozmowie z tygodnikiem "Rewia", dodając, że leki, które od lat zażywa, źle wpływają na jej samopoczucie.

- Z tą chorobą jest różnie. Chociaż człowiek się leczy, często nie da się jej powstrzymać - powiedziała.

***Zobacz także***

Anna Dymna musi codziennie znajdować czas na badanie poziomu cukru we krwi. Wie, że niedobór glukozy może zakończyć się śpiączką, a w najgorszym wypadku śmiercią... A jej po prostu chce się żyć!

- Kocham życie, choć często dawało mi w kość, torturując mój organizm wypadkami, nieprzespanymi nocami i stresami - mówi aktorka.

Dwa lata temu Anna Dymna dowiedziała się od lekarzy, że jeśli nie zwolni tempa i nie nauczy się odpoczywać, może zostać... kaleką. Sama przyznała w wywiadzie, że kręgosłup powoli odmawia jej posłuszeństwa, a potworny ból pleców uniemożliwia normalne funkcjonowanie.

- To efekt urazów sprzed lat... Miałam kiedyś połamane żebra, uszkodzony kręgosłup, pękniętą miednicę, wstrząśnienie mózgu, operowano mi biodro, bark i kolana. Prześladował mnie potworny pech!  Kiedy pracowałam w teatrze i wchodziłam do garderoby, moi koledzy wzdychali z ulgą, że karetka, której sygnał właśnie słyszeli, nie jechała po mnie - mówi.

Anna Dymna, choć bardzo cierpi, nie zamierza rezygnować z pracy na rzecz podopiecznych fundacji "Mimo Wszystko". 

Znacznie ograniczyła swą aktywność zawodową i bardzo rzadko przyjmuje nowe role, ale nie wyobraża sobie życia bez pomagania innym.

***Zobacz także***

swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy