Uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" usłyszał ciężką diagnozę. Co mu dolega?
Adrian Szymaniak, znany widzom z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia", w ostatnim czasie informuje fanów o swoim stanie zdrowia. Uczestnik 3. sezonu randkowego show zmaga się z ciężką chorobą. Ostatnio w telewizji zdradził, jaką diagnozę usłyszał.
"Ślub od pierwszego wejrzenia", czyli popularny program randkowy TVN, mimo swojej kontrowersyjnej formy, zyskał sympatię wielu widzów. Przypomnijmy, że uczestnicy show są dobierani przez ekspertów w pary, a pierwszy raz widzą się na własnym ślubie. Po miesiącu wspólnego życia decydują, czy chcą pozostać w tej relacji, czy decydują się na jej zakończenie.
Eksperymentalne związki z programu często kończą się rozstaniami, jednak jeden z nich przetrwał aż 7 lat! Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak, których połączyło uczucie, do dziś tworzą świetną parę i wychowują wspólnie dwójkę pociech.
Anita i Adrian często dzielą się swoim życiem prywatnym i zawodowym na Instagramie. Niedawno mężczyzna opublikował zdjęcie sprzed jednego z krakowskich szpitali. Zwrócił się do fanów w przejmującym poście. Okazało się, że w mózgu Adriana wykryto pewną nieprawidłowość, która wymagała dalszej obserwacji. "Czuję się lepiej, ale nadal jestem w trakcie diagnozy" - informował.
2 września uczestnik randkowego show wraz z żoną był gościem "Dzień Dobry TVN". Wyznał na wizji, jaką diagnozę usłyszał. Od momentu trafienia so szpitala było coraz gorzej. W końcu lekarze przekazali Adrianowi, że ma glejaka czwartego stopnia.
Szymaniak nie zamierza się załamywać. Chciałby podjąć leczenie w jednej z trzech specjalizujących się w tej chorobie klinik w Polsce. 3 września opublikował nagranie sprzed placówki w Gliwicach.
"Wczoraj w Gliwicach dostałem informację, że [...] tam niestety się nie dostanę. Ale jeszcze będę próbował w przyszłym tygodniu w Bydgoszczy" - wyznał, dziękując obserwującym za wsparcie.
Niestety, jeśli Adrian nie zakwalifikuje się na leczenie, będzie musiał opłacić je z własnej kieszeni. Koszt to 120 tysięcy złotych miesięcznie, więc konieczne będzie założenie zbiórki. O wyniku rozmów w Bydgoszczy Szymaniak ma informować wkrótce.
Zobacz też: Gwiazda "Synów Anarchii" w nowym "Potworze". Teraz stara się o kolejną rolę