"Królowa": Wielka dama nie jest już sama [recenzja]
Choć większość promocji oraz uwagi mediów wokół "Królowej" skumulowało się wokół frazy "Andrzej Seweryn jako drag queen", tak naprawdę najnowszy serial Netfliksa to historia o rodzinie, akceptacji i drugiej szansie ze świetną rolą Andrzeja Seweryna oraz niesamowicie naturalną i autentyczną Julią Chętnicką.
Sylwester Borkowski (Andrzej Seweryn), paryski krawiec, opuścił Polskę przed laty i ułożył sobie życie w Paryżu. Kiedy postanawia przeprowadzić się na południe Francji, niespodziewanie dostaje list od wnuczki, której nigdy nie poznał. Iza (Julia Chętnicka) prosi o pomoc dla matki, a konkretnie o... nerkę. Sylwester okazuje się jedyną deską ratunku dla córki. Wraca więc do świata nie do końca mu znanego, stawiając wszystko na jedną kartę i spróbować naprawić błędy przeszłości.
Przyjaźnie Sylwestra wita Iza, która od razu rozbraja dziadka swoją energią, żywiołowością i pozytywnym podejściem do życia. Choć sama skrywa wiele tajemnic (i często sama nagina prawdę) stara się ze wszystkich sił pomóc swoim bliskim. Jej wątek wkracza w trochę telenowelową historię, co nie wszystkim może się spodobać, jednak jest ona obok Sylwestra jedną z najbarwniejszych postaci w "Królowej".
Wiola (Maria Peszek), córka Sylwestra i matka Izy, nie wita ojca z radością. Ich relacja jest skomplikowana, z początku bardzo nieprzyjazna; niekiedy wzruszająca, a czasem bardzo zabawna. Maria Peszek tworzy z Andrzejem Sewerynem na ekranie wspaniały duet (choćby ich rozmowa pod narkozą o Łajce lub sceny, w których rozmawiają o bolesnej przeszłości i próbują naprawić ich kruche relacje).
"Królowa" jest historią o rodzinie i akceptacji, szukaniu własnej drogi i naprawianiu relacji. Jeżeli spodziewaliście się wielu scen z udziałem barwnych drag queen, to możecie poczuć się odrobinę zawiedzionymi. W pierwszym odcinku podziwiamy Lorettę na scenie; w kolejnych - w pokazanej już nawet w zwiastunie scenie, kiedy Sylwester ukazuje swoje prawdziwe "ja" Wioli. Do recenzji zostały udostępnione trzy z czterech odcinków, więc najprawdopodobniej i w finale zobaczymy występ Loretty wraz z Corentinem (Kova Réa), najlepszym przyjacielem Sylwestra, który jest źródłem dobrych rad oraz, po przyjeździe do Polski, walczy z nierównymi chodnikami, nazywając je "torem przeszkód".
Bohaterom towarzyszy dobra ścieżka dźwiękowa. Zaczynając od utworu "Wielka dama tańczy sama" Anny Jantar, przez "Pocałunek ognia" Violetty Villas i "Ne me quitte pas" Niny Simone po "Holding Out For a Hero" Bonnie Tyler.
Choć historia w "Królowej" jest sprawnie opowiedziana, to wydaje się, że potrzebowałaby jeszcze jednego lub dwóch odcinków. Nie jest to w żadnej mierze zarzut, jednak chciałoby się spędzić trochę więcej czasu w towarzystwie bohaterów. To ciepły serial familijny, który nie próbuje być niczym więcej, ale w tej prostocie (banalności?), tkwi jego siła. Jest produkcją na nasze trudne czasy. Co jednak najważniejsze... "Królowa" ukazuje z empatią i zrozumieniem różnorodność. Poruszanie tematyki LGBT jest ważne i potrzebne, o czym zresztą mówiła Maria Peszek w wywiadzie z Interią:
"Nie do przecenienia i nigdy dość poruszania tych tematów, ponieważ my Polacy mamy bardzo specyficzną sytuację kulturową - w moim odczuciu głównie z tego powodu, że nasza świadomość społeczna jest bardzo silnie związana z kościołem katolickim, w którym nieheteronormatywne osoby są piętnowane (...) Nigdy dość mówienia, pokazywania inności w sposób zachwycający; nigdy dość pokazywania, że osoby nieheteronormatywne mogą być radykalnie piękne; nigdy dość opowiadania o znajdywaniu własnej drogi, o pięknie wyboru życiowego, o pięknie inności (...)".
W serialu Netfliksa ta akceptacja i zrozumienie oraz trudne relacje rodzinne zostają przedstawione w sposób zabawny, a czasami wzruszający. Podobnie jak w "The Kominsky Method" czy "After Life" komizm łączy się ze smutkiem, tworząc prawdziwą i w konsekwencji ciepłą oraz barwną opowieść o nietypowej rodzinie, która powoli skleja swoje relacje ucząc tolerancji.
Humor jest jedną z zalet serialu. Nie sposób nie uśmiechnąć się oglądając wspólne sceny Izy i Sylwestra czy obserwując przygody jedynego taksówkarza w mieście. Dialogi są fantastycznie, nie brakuje też humoru sytuacyjnego.
Jeżeli chodzi o obsadę, to trzeba stwierdzić jedno - Maria Peszek i Andrzej Seweryn tworzą znakomity duet, uderzając idealnie w emocjonalny ton każdej sceny. Ogromnym i pozytywnym zaskoczeniem jest świetna i naturalna Julia Chętnicka w roli Izy. Młoda aktorka grała małe role w takich produkcjach jak "Listy do M. 4", "Erotica 2022". "Królowa" to jej pierwsza duża rola i sprawdza się w niej bardzo dobrze - w serialu Netfliksa jest autentyczna, a jej wspólne sceny z Andrzejem Sewerynem po prostu świetnie się ogląda. Serialowe trio - dziadek, córka i wnuczka - daje radę. "Wielka dama" nie jest już sama.
Miniserial "Królowa" w reżyserii Łukasza Kośmickiego można oglądać na Netflix od 23 czerwca 2022 roku.
Zobacz też:
"Królowa": Serial zachęca do dialogu [wywiad z Andrzejem Sewerynem]
"Królowa": Premiera serialu Netfliksa i spotkanie z twórcami
"Królowa": Nigdy dość mówienia o różnorodności [wywiad z Marią Peszek]