"Krew z krwi": Agata Kulesza z szansą na Oscara!

Deszcz nagród nieprzerwanie pada na twórców i obsadę filmu "Ida". Dziełem Pawła Pawlikowskiego zachwycają się krytycy filmowi z całego świata. Za drugoplanową rolę w "Idzie" Agata Kulesza dostała wyróżnienie krytyków z Los Angeles Critics Association.

- Naprawdę bardzo, bardzo się cieszę z tych wszystkich sukcesów - mówiła Kulesza w "Dzień Dobry TVN". - Mogę nawet powiedzieć nieskromnie, że odczuwam pewien rodzaj nasycenia. Reżyser Paweł Pawlikowski mówi, że już mu półek nie starcza. "Ida" ma 70, 80 nagród z całego świata.

Powiedziała też z uśmiechem, że Małgorzata Kożuchowska przypomniała jej, iż kiedyś przygotowywały razem oscarowe mowy. Nie ukrywa, że często jest obsadzana w rolach silnych i zdeterminowanych kobiet.

- Są ofiarami, ale nie poddają się. Walczą o swoje. Mają w sobie wolę walki, która pomaga im przetrwać to, co najgorsze i żyć dalej. Carmen z "Krew z krwi" nie załamuje się, ale odkrywa, że dla rodziny jest w stanie zmienić się w kogoś bardzo okrutnego - mówiła aktorka po sukcesie pierwszego sezonu.

Z niecierpliwością czekamy na drugą serię, by zobaczyć, do czego jeszcze jest zdolna jej bohaterka. Zanim to nastąpi, wielbiciele talentu Kuleszy mogą podziwiać ją na dużym ekranie. Niedawno premierę miał film "Pani z przedszkola", gdzie możemy zobaczyć gwiazdę w łagodniejszym wcieleniu. Zaś 6 lutego odbędzie się premiera "Warsaw by Night" opowieści o przygodach miłosnych współczesnych kobiet.

- Poczułam się pewnie po trzydziestce. Nie tylko w zawodzie, poczułam się pewnie w życiu. Dojrzałam, przestałam być dziewczyną. Powiedziałam sobie: "Jest nieźle". Zaczęły przychodzić role. Dziś myślę, że to dobrze, że tak zwany sukces przyszedł tak późno. Gdyby zdarzył się zaraz po szkole, nie wiem, czy nie byłabym dziś kompletnie pustą lalą, która zagubiła się w życiu - wyznaje.

My trzymamy kciuki za nominację do Oscara. 

nex