"Komisarz Alex": Maja Hirsch czasem musi grać na bosaka!
Maja Hirsch, którą w najbliższą sobotę zobaczymy jako Wandę Gandecką w 6. odcinku 5. serii "Komisarza Aleksa", jest... najwyższą polską aktorką. - Mało brakowało, by z powodu wzrostu nie przyjęto mnie do szkoły teatralnej - mówi.
Prawie 180 centymetrów... Tyle właśnie wzrostu ma Maja Hirsch, która w rankingu najwyższych polskich aktorek nie ma sobie równych!
- Wysoki wzrost u kobiety nie jest atutem w tym zawodzie. Aktorka powinna być drobna, filigranowa, niska... Wtedy bez problemu znajdzie rolę - twierdzi Maja.
Serialowa Tamara Madejska z "Na krawędzi" doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że reżyserzy seriali i filmów, w których gra, mają spory problem ze znalezieniem dla niej odpowiednio wysokiego partnera.
- Czasem, by zmieścić się w kadrze z kolegami-aktorami, muszę grać na boska - żartuje aktorka.
Maja Hirsch w ogóle nie przejmuje się swoim wzrostem. Jedyne, czego od czasu do czasu żałuje, to fakt, że nie może chodzić w szpilkach.
- Marzę o wysokich obcasach, ale w nich mam aż 190 centymetrów, a nie chciałabym patrzeć na wszystkich z góry - mówi, dodając, że gdy decyduje, jakie buty założyć, kiedy ma wyjść z domu w towarzystwie swego ukochanego, najczęściej wybiera płaskie czółenka (życiowy partner Mai - Jacek Braciak, czyli Marek z "rodzinki.pl." - jest od niej o 17 niższy!).
Z tego, że wysoki wzrost może mieć wielki wpływ na jej karierę, Maja Hirsch po raz pierwszy zdała sobie sprawę już w trakcie egzaminów do warszawskiej Akademii Teatralnej.
- Wiem, że członkowie komisji egzaminacyjnej zastanawiali się, czy w ogóle mnie przyjąć - wspomina.
Maję Hirsch - najwyższą polską aktorkę - zobaczymy już w sobotę w 6. odcinku 5. serii "Komisarza Aleksa". Wcieli się w Wandę Gandecką - redaktorkę i współpracownicę autora poczytnych kryminałów zamordowanego dokładnie w taki sam sposób, jak bohater jego najnowszej książki.