"Komisarz Alex": Kasia Sowińska rzuciła Hollywood, by grać w polskich serialach...
Kasia Sowińska, którą zobaczymy w 7. odcinku 8. serii "Komisarza Aleksa", dopiero kilka miesięcy temu wróciła do Warszawy z Los Angeles, gdzie mieszkała i pracowała przez 6 lat. Piękna aktorka wierzy, że w Polsce czekają na nią wspaniałe role...
W 7. odcinku 8. serii "Komisarza Aleksa" (emisja w TVP1 w sobotę 15 października o godzinie 20.25) u boku czworonożnego detektywa pojawi się piękna gwiazda, która wiele razy błyszczała na czerwonych dywanach w Hollywood. Rola Gabi to drugie serialowe wcielenie Katarzyny Sowińskiej po powrocie z Los Angeles (przed wakacjami widzieliśmy ją jako Jagodę w jednym z odcinków "Ojca Mateusza").
Kasia szczerze mówi, że w Polsce ma większe szanse na granie ciekawych ról niż w Stanach Zjednoczonych, a bardzo chce grać, bo praca na planie jej wielką pasją. Przed wyjazdem do Ameryki wystąpiła w paru serialach i chciała studiować aktorstwo, ale okazało się, że jest... za stara!
- Studiowanie aktorstwa w Polsce jest ograniczone wiekowo. W Stanach ludzie mogą całe życie szkolić swój warsztat aktorski. Na szkołę teatralną w Polsce było już dla mnie niestety za późno, więc postanowiłam wyjechać do Los Angeles - opowiadała w wywiadzie, którego udzieliła tuż po powrocie po 6-letnim pobycie w Hollywood.
Kasia Sowińska poleciała za ocean zaraz po zakończeniu zdjęć do serialu "Samo życie", w którym grała Biankę.
- Podjęłam szybką decyzję, że jadę do szkoły aktorskiej. Sprzedałam mieszkanie, samochód, spakowałam się, wzięłam oszczędności i wyjechałam do Los Angeles - mówi.
W stolicy światowej kinematografii Kasia zamierzała spędzić tylko dwa lata. Bez problemu dostała się do Haward Fine Acting Studio, później uczyła się aktorstwa w Margie Haber Studio. Po dwóch latach zamierzała wrócić. Niespodziewanie zainteresował się nią latynoski gwiazdor - Luis Miguel, który sprzedał już ponad 140 milionów płyt!
Zaproponował Kasi współpracę. Koncertowali razem przez wiele miesięcy - m.in. w Peru, Argentynie, Kolumbii i Wenezueli, przemierzyli całe Stany Zjednoczone. Kasia jednak nie chciała zrezygnować ze swych marzeń o aktorstwie. Niestety, podczas castingów, w których brała udział, okazywało się, że niemal zawsze jest ktoś lepszy od niej.
- Przeszłam do finałowego etapu castingów do produkcji telewizyjnych "Spartakus" i "NCIS", brałam udział w zdjęciach próbnych do jednego z filmów o Jamesie Bondzie oraz do roli w serialu "Luck", którą ostatecznie zagrała Weronika Rosati - wspomina.
Katarzyna Sowińska, która przed wyjazdem do USA zagrała m.in. w "Kryminalnych", "Brzyduli" i "Tancerzach", wierzy, że ma przed sobą wiele ciekawych wyzwań aktorskich. Musi tylko cierpliwie na nie czekać...