Bankiet a la Wolańska
Na planie "Komisarza Aleksa" realizowanego dla TVP 1 gościnnie pojawiła się Ewa Kasprzyk. W jednym z odcinków zagra właścicielkę restauracji podejrzaną o zabicie męża. Ale równie ciekawa jest przygoda, jaka spotkała aktorkę tuż przed zdjęciami.
W powstającym właśnie serialu kryminalnym Ewę Kasprzyk zobaczymy w roli Grażyny Chowaniec. Restauratorka będzie jedną z podejrzanych o zabójstwo jej męża, który jak się okaże, miał młodszą kochankę.
Do Łodzi, gdzie rozgrywa się akcja "Komisarza Aleksa", aktorka dotarła późną nocą. Przyjechała prosto z rodzinnego Stargardu Szczecińskiego, w którym grała swój spektakl.
- Przy okazji postanowiono urządzić tam znowu jubileusz dwudziestopięciolecia mojej pracy artystycznej. Było bardzo wzruszająco i romantycznie, aż się popłakałam. A potem zaproszono mnie i moich gości na bankiet, na który nie dojechał organizator - wspomina ze śmiechem Kasprzyk.
- Siedzieliśmy w 30 osób przy pustym stole. Okazało się, że w barze jest tylko po jednej butelce wina czerwonego i białego. Ale wszyscy stanęli na wysokości zadania. Ktoś wyjął paluszki i powiedział, że zrobimy przyjęcie w stylu Wolańskiej z "Kogla mogla". Niektórzy myśleli, że ja specjalnie to zaaranżowałam.
Rzeczywiście skojarzenie ze sceną z filmu, w którym Ewa Kasprzyk znakomicie zagrała docentową, narzuca się samo. Cała ta sytuacja na tyle ją rozbawiła, że aktorka twierdzi, iż nie zapomni jubileuszowego bankietu do końca życia.