Kochane kłopoty Gilmore Girls
Ocena
serialu
8,8
Bardzo dobry
Ocen: 111
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Gwiazda "Kochanych kłopotów" gotowa na powrót? Wymowna odpowiedź aktorki

"Kochane kłopoty" to jeden z takich seriali, po które sięga się w gorszy dzień, gdy wzrasta potrzeba na ciepłą, zabawną i otulającą opowieść. Produkcja do dziś przyciąga przed ekrany wielu widzów, szczególnie w miesiącach jesiennych i zimowych, i często przewija się w internetowych trendach. Choć opowieść o rodzinie Gilmore dawno już została zakończona, widzowie nieustannie mają nadzieję na poznanie dalszych losów ukochanych postaci. Wypowiedź odtwórczyni jeden z głównych ról, Lauren Graham, z pewnością ucieszy wielu fanów.

"Kochane kłopoty": serial, który wciąż chwyta za serce

5 października 2000 roku na antenie stacji The WB (potem The CW) zadebiutowały "Kochane kłopoty", serial o perypetiach matki i córki o nazwisku Gilmore, które zamieszkują niewielką miejscowość Stars Hollow.

Produkcja szybko stała się hitem stacji; doczekała się aż 7 sezonów (153 odcinki) i emitowano ją nieprzerwanie do 2007 roku. Choć produkcja została zakończona, środowisko fanów serialu nadal z każdym rokiem się rozrasta; fragmenty produkcji docierają do nowych widzów dzięki internetowym trendom. "Kochane kłopoty" przyciągają kolejnych wielbicieli dzięki urokom przedstawionej w produkcji małomiasteczkowości, ciepłemu humorowi, interesująco napisanym postaciom czy nostalgii za przeszłością.

Reklama

W 2016 roku za sprawą Netflixa ukazał się także miniserial "Kochane kłopoty: rok z życia". Produkcja liczyła 4 odcinki, a każdy z nich odpowiadał jednej porze roku. Powrót do Stars Hollow umożliwił widzom poznanie dalszych losów uwielbianych bohaterów.

"Kochane kłopoty": Lauren Graham zabrała głos w sprawie kontynuacji uwielbianego serialu

Serial posiada wierne grono fanów, które zwykle z początkiem września ponownie zasiada przed telewizorami, by obejrzeć wszystkie sezony na nowo. Aktorzy nie są w tej sprawie obojętni i z chęcią podtrzymują kontakt z widzami, odpowiadając w internecie na nurtujące pytania czy realizując projekty związane z produkcją.

Niedawno Lauren Graham, odtwórczyni postaci Lorelai Gilmore, wzięła udział w programie Jimmy'ego Falona. Zapytana o to, czy wzięłaby udział w kontynuacji produkcji, bez zawahania odparła: "zawsze odpowiem 'tak'".

"Wróciłabym, tak! Zawsze mówię tak, ponieważ to najlepsza rola, jaką kiedykolwiek miałam i uwielbiam to robić. To był idealny materiał, w idealnym czasie, z idealnym scenarzystą i to po prostu wiele dla mnie znaczy" - wyznała w programie, czym z pewnością ucieszy widzów.

Podczas rozmowy kobieta odniosła się także do środowiska fanów i wpływu, jaki serial miał na wielu oglądających produkcję. Gwiazda do dziś spotyka się z różnymi, często skrajnymi opiniami:

"Czasami jest to dziwne, ponieważ z jednej strony niektórzy ludzie zaczynają mówić: 'Wychowałaś mnie', a ja myślę: 'Mam nadzieję, że byli w to zaangażowani inni dorośli'. A z drugiej strony inni mówią: 'Och, po prostu mam włączony program w tle. To usypia mojego psa. Nawet już go nie słuchamy. To po prostu leci jak muzyka w tle'".

Zobacz też: "Staram się inspirować młodych". Lena Góra przeciera szlaki w głośnym serialu

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Kochane kłopoty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy