Aktor, tancerz i choreograf Dariusz Lewandowski, szerokiej publiczności znany przede wszystkim jako Darek, były mąż Czesi (Anna Powierza) z "Klanu", zadebiutował właśnie jako autor książki. W rozmowie z nami opowiada m. in. o tym, jak doszło do tego, że chwycił za pióro i zdradza, czy "Darek z Klanu" to kolejna pozycja na rynku wydawniczym z cyklu "celebryta radzi, jak żyć"?
Pięć lat temu założyłeś dość eksperymentalny profil "Darek z Klanu" na Facebooku, który został ciepło przyjęty nie tylko przez fanów sagi rodu Lubiczów.
Dariusz Lewandowski: - Zaskoczyło mnie, że profil, na którym nie ma prywatnych zdjęć, a za to pojawiają się wyłącznie teksty, długie opowiadania, felietony, scenki dialogowe i pikantne wiersze, z dnia na dzień osiągnął tak dużą poczytność!
Skąd nazwa "Darek z Klanu"?
- Pierwszą inspiracją był profil aktorki Barbary Kurdej-Szatan nazwany "Blondynka z reklamy" czy jakoś tak. Pomyślałem sobie, że jeśli rzeczywiście jest to profil realnej osoby, aktorki, która w ten sposób chce powiedzieć: "To ja, ta, co jej jeszcze nie znacie, ale lubicie z tych znanych reklam", to jest to rzecz przedziwna. Z jednej strony śmieszna, a z drugiej - autentyczna.
- Ja zmodyfikowałem ten koncept - założyłem profil "Darkowi z Klanu", ale oderwałem go od przypisanej mu funkcji serialowej. Darek zaczął żyć innym życiem, zgoła różnym niż w swojej telenoweli. Zaczął opowiadać, relacjonować życiowe perypetie, komentować rzeczywistość, a to wszystko posługując się językiem, jakiego nigdy nie użyłby w serialu.
Dalsza część wywiadu na kolejnej stronie --->