Śmierć w "Klanie"! Pacjentka Lubicza nie wybudzi się z narkozy!
Dramatyczne chwile czekają Pawła Lubicza (Tomasz Stockinger). Bo nie dość, że umrze operowana przez niego pacjentka, to jeszcze jej mąż zacznie mu grozić! Poznaj szczegóły!
Ujawniamy, że w 2775. odcinku "Klanu" (emisja w czwartek 11 czerwca o godz. 17.55 w TVP1) Paweł skończy operację kobiety (Monika Markiewicz), której mąż (Hubert Zduniak) od samego początku nie był przekonany do potrzeby tego zabiegu. Pomysł z usunięciem nadmiaru skóry z brzucha wydawał mu się wręcz absurdalny. Twierdził, że żona podoba mu się taka, jaka jest. Dopytywał szczegółowo, czy abdominoplastyka niesie ze sobą jakiekolwiek ryzyko.
Tymczasem przerażona pielęgniarka zawróci Lubicza z bufetu. Powód? Mają problem z wybudzeniem pacjentki. A kiedy wróci akcja serca, przewiozą ją do szpitala na OIOM. Niestety, reanimacja okaże się nieskuteczna...
- Nie daruję ci tej śmierci, choćbym miał zgnić w więzieniu! - usłyszy z ust męża zmarłej Lubicz - Ona miała dopiero 37 lat! Była młoda, zdrowa i pełna życia! Zostawiła troje dzieci!
Na szczęście w trudnych chwilach Lubicz będzie mógł liczyć na wsparcie ukochanej Wigi (Dorota Kamińska) oraz dorosłych córek - Oli (Kaja Paschalska) i Agnieszki (Paulina Holtz). Oby tylko sekcja zwłok nie wykazała, że zmarła pacjentka cierpiała na jakąś niewykrytą chorobę, bo wówczas chirurg zostanie oskarżony o błąd w sztuce.