Może zmienić się nie do poznania!
Izabela Trojanowska, czyli Monika Ross-Nawrot z „Klanu”, twierdzi, że ma bardzo elastyczną twarz, którą łatwo można zmienić makijażem i fryzurą.
- Wystarczy, że mocniej podkreślę usta czy oczy, a zmieniam się nie do poznania. To samo dotyczy włosów. Ciemne są zwykle kojarzone z czarnym charakterem, a jasne z łagodnością i dobrocią. Kiedyś moja fryzura była niemal... symbolem nowoczesności i wyzwolenia, dziś noszę proste, najczęściej rozpuszczone blond włosy – mówi Izabela.
Kiedyś, gdy Trojanowska była najpopularniejszą polską piosenkarką, jej styl naśladowały tysiące dziewczyn. Dziś, choć Iza nie wygląda już jak gwiazda rocka, wciąż inspiruje mnóstwo kobiet swoimi kreacjami.
- Nie mam swojego „żelaznego” stylu, który byłby moim znakiem rozpoznawczym. Uwielbiam kreacje słynnego Francuza, Thierry’ego Muglera. Jego stroje podkreślają, co trzeba i tuszują to, co należy ukryć. Drugim moim faworytem jest Jean Paul Gaultier, ale projektowane przez niego kreacje nie nadają się do noszenia na co dzień. Stroje na scenę projektuje dla mnie londyński kreator mody Jerzy Ilczyn.
Prywatne ubrania kupuję najczęściej w Berlinie. W Polsce konfekcja dobrej klasy jest po prostu dużo droższa niż tam – opowiada gwiazda „Klanu”.
Szafa w mieszkaniu Izabeli Trojanowskiej podzielona jest na dwie części – zawodową, zawierającą kostiumy sceniczne, i prywatną, w której znajdują się ubrania, jakie aktorka nosi na co dzień.
- Życie zawodowe wymaga ode mnie sporego zainteresowania strojami, które, jak każda kobieta, kocham. Artysta powinien szczególnie dbać o ubiór. Jest to winien swojej publiczności. Niechlujnym wyglądem lekceważy innych, elegancją – okazuje im swój szacunek. Dotyczy to zresztą nie tylko ludzi sceny czy filmu. Każdy powinien zawsze wyglądać elegancko i starać się dopasować strój do sytuacji i okoliczności – mówi Iza.