Laura Łącz: nie podobam się sobie ani na zdjęciach, ani na szklanym ekranie
Jestem niefotogeniczna i bardzo niekorzystnie wychodzę na zdjęciach - twierdzi Laura Łącz. Aktorka podkreśla, że nigdy nie próbowała swoich sił w fotomodelingu, bo jest to wykreowany świat i ona nie potrafiłaby się w nim odnaleźć. Dotychczas artystce podobała się tylko jedna sesja fotograficzna, w której wzięła udział.
Choć Laura Łącz jest uznawana za jedną z najpiękniejszych polskich aktorek, jednak ona sama przyznaje, że nie lubi oglądać siebie na żadnych zdjęciach - ani z profesjonalnych sesji, ani tych robionych spontanicznie, na prywatnych spotkaniach.
Zdaniem aktorki fotografie zupełnie nie oddają jej charakteru i osobowości.
- Nigdy nie podobam się sobie ani na zdjęciach, ani w filmie. Lepiej prezentuję się na żywo. Uważam się za osobę bardzo niefotogeniczną i nie mam swoich ulubionych fotografików, aczkolwiek najpiękniejsze zdjęcia w życiu zrobiła mi pani Grażyna Gudejko do reklamy znanej firmy kosmetycznej. W ogóle było to takie pozowanie, jak gdyby nigdy nic, a wyszłam na tych zdjęciach przepięknie, bez żadnego Photoshopa - mówi Laura Łącz agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Od kilkunastu lat Laurę Łącz można oglądać w roli Gabrieli w serialu "Klan", ale jak sama przyznaje, szklany ekran to nie jest jej żywioł. Od młodych lat najlepiej czuła się na deskach teatru i żałuje, że nie kontynuuje już przygody ze sceną.
- Uważam, że dobrze prezentowałam się na scenie. Moi rodzice byli aktorami Teatru Polskiego przez całe swoje zawodowe życie i ja również trafiłam do teatru. Nie wyobrażałam sobie innej drogi życiowej niż do końca życia, do emerytury przepracować w teatrze. Niestety, przed laty wzięłam bezpłatny urlop, czego bardzo żałuję - mówi Laura Łącz.
Laura Łącz ma na swoim koncie kilkadziesiąt ról w filmach, serialach i spektaklach Teatru Telewizji.