"Klan": Tragedia Laury Łącz! Nie może na siebie patrzeć!
Laura Łącz, czyli Gabriela Wilczyńska z „Klanu”, nie może się pogodzić z tym, że swoje najlepsze lata ma już za sobą. - Tęsknię za młodością – mówi i dodaje, że trudno się jej pogodzić z przemijaniem.
Laura Łącz, choć już pięć lat temu osiągnęła wiek emerytalny, wciąż zachwyca urodą i idealną figurą, a koledzy-aktorzy, z którymi ma okazję pracować, nazywają ją uosobieniem kobiecej elegancji i chwalą za to, że zawsze jest nienagannie ubrana i uczesana. Tymczasem gwiazda "Klanu" wcale nie uważa, iż wygląda dobrze!
- Mój wygląd całkowicie mnie załamuje - stwierdziła w rozmowie z "Twoim Imperium" i dodała, że od dawna już nie znosi swego odbicia w lustrze.
Aktorka nie kryje, że przechodzi gehennę za każdym razem, gdy musi spojrzeć w lustro!
- Wiem i widzę, że czas się dla mnie nie zatrzymał. Co z tego, że ktoś powie, że się dobrze trzymam? To nie znaczy, że jestem młoda - mówi, a pytana, czy widzi jakieś dobre strony w dojrzałości, bez wahania odpowiada, że nie.
O urodzie Laury Łącz zawsze wyrażano się z największym uznaniem. Odtwórczyni roli Gabrieli Wilczyńskiej nie przeczy, że kiedyś naprawdę sporo czasu poświęcała na zabiegi pielęgnacyjne.
Ciągle dba o cerę, zażywa wonnych leczniczych kąpieli, używa najlepszych kosmetyków. Niedawno jedna z koleżanek chciała przekonać ją do... poprawienia urody. Aktorka doszła jednak do wniosku, że chirurg nie przywróci jej młodości.
- Można się poprawiać do upadłego, jak Jane Fonda, ale nie o taką młodość mi chodzi - powiedziała w wywiadzie.
Laura Łącz na szczęście nie musi się martwić o dietę, bo po prostu nie tyje!
- Ważę tyle samo, ile ważyłam, kiedy zdawałam maturę. Jestem łakomczuchem, zjadam mnóstwo słodyczy, a nie muszę stosować żadnych diet - wyznała kiedyś, dodając, że brak skłonności do tycia odziedziczyła po mamie, zmarłej w 2015 roku aktorce Halinie Dunajskiej.
Laura Łącz nie kryje, że galopujący czas nie tylko zmienił ją fizycznie, ale też sprawił, że przestała wierzyć, iż spotka jeszcze mężczyznę, u boku którego mogłaby spędzić jesień życia.
- W kwestii miłości czuję się spełniona. Kochałam i byłam kochana, więc nie muszę się na stare lata wygłupiać - powiada.