"Klan": Małgosia na kozetce u terapeuty!
Małgosia (Suzanna von Nathusius), córka Beaty (Magdalena Wójcik) i Jacka (Tomasz Bednarek), zgodzi się na seans u psychologa (Sławomir Olszewski). Dr Wociel oceni, że to matka wymaga terapii a nie córka!
Zdradzamy, że w 2878. odcinku sagi rodu Lubiczów (emisja w piątek 29 stycznia o godz. 17.55 w TVP1) Beata z Małgosią udadzą się na umówioną wizytę do psychologa.
- Większość konfliktów, jakie narastają między rodzicami i dziećmi, wynika z braku komunikacji - zacznie dr Wociel.
- Staram się z Małgosią rozmawiać - zapewni Borecka. - Ale nie da się...
- Mama nie chce rozmawiać, tylko się ciągle czepia - wtrąci Małgosia. - Nic jej nie pasuje...
- Moja córka stała się kimś innym - zrelacjonuje Beata. - Obcym... Nie jest, jak normalne dziewczyny w jej wieku... Zadaje się z dziwnymi ludźmi i wygaduje jakieś idiotyzmy o śmierci, przemijaniu, końcu świata... Obawiam się, że to depresja...
Po tej opowieści psycholog poprosi, by Borecka zostawiła go sam na sam z Małgosią. W rozmowie w cztery oczy zapyta dziewczynę, czy jej mama ma powody do zmartwienia.
- Ma - odpowie samokrytycznie Małgosia. - Jestem nienormalna.
- To znaczy? - zacznie drążyć terapeuta.
- Nie interesują mnie ciuchy, nie słucham głupiej muzyki, a - zamiast włóczyć się po galeriach - wolę czytać... - wyliczy młoda Borecka. - A swoich rówieśników uważam za idiotów... Więc chyba naprawdę jestem nienormalna...
Psycholog uśmiechnie się rozbawiony.
- Normalność jest w pewnym stopniu pojęciem umownym - wyjaśni. - Kulturowym... Osoby inne często uważane są za kalekie...
- Jeżeli na sto osób, dziewięćdziesiąt dziewięć nie potrafi pływać, to ta jedna, potrafiąca, jest w pewnym sensie nienormalna, prawda? - zapyta Małgosia.
- Właśnie tak - usłyszy w odpowiedzi Borecka.
Po tej wizycie Beata zezłości się na Rafalskiego (Jacek Borkowski) za wybór terapeuty. Oceni, że pozwolił się zmanipulować Małgosi.
- Powiedział, że mam wspaniałą, inteligentną córkę... Jego zdaniem z nią wszystko w porządku... Wychodzi na to, że sama powinnam się leczyć. A na pewno pracować nad sobą! Jestem ponoć wobec niej zbyt krytyczna! Powinnam traktować ją nie jak córkę, a partnerkę! Według tego twojego kolegi to nie z Małgosią jest problem, tylko ze mną! Rozumiesz? Ja jestem histeryczną matką, która nie dostrzega ogromnego potencjału córki...