"Klan": Jeremiasz wpadnie w poważne tarapaty. Spowoduje wypadek!
Jeremiasz (Wincenty Grabarczyk) kategorycznie odmówi spotkania z laryngologiem, kiedy zaniepokojona jego pogarszającym się stanem zdrowia Stasia (Kazimiera Utrata) oznajmi mu, że zapisała go na wizytę do lekarza. Bałucki przekona się jednak, że powinien słuchać żony...
W 3069. odcinku "Klanu" (emisja w TVP1 w czwartek 9 lutego o godzinie 18.00) Jeremiasz nie wróci do domu o umówionej z żoną porze. Stasia poprosi Wiesława (Jerzy Molga), by poszedł z nią do kiosku Bałuckiego, żeby sprawdzić, czy jej mężowi nie stało się coś złego. Kiedy zjawią się na miejscu, od razu zobaczą Jeremiasza stojącego obok samochodu i rozmawiającego z nieznajomym mężczyzną.
- Niech pan tu podpisze - Stasia usłyszy, jak mężczyzna podniesionym głosem rozkazuje jej mężowi.
- Co tu się stało? - zapyta.
- Jak ja cofałem, to ten pan podjechał... - zacznie Jeremiasz, ale nieznajomy nie pozwoli mu dokończyć zdania.
- Wyjeżdżałem z parkingu, widziałem, jak ten pan zaczyna cofać, trąbiłem, ale nie reagował. I we mnie wjechał... Nie zdążyłem się cofnąć - mężczyzna przedstawi Stasi swoją wersję wydarzeń.
Jeremiasz uparcie twierdzić będzie, że nie słyszał żadnego trąbienia.
- Nie słyszałeś? Podobno słuch masz doskonały - zakpi z niego żona.
- To ty w pana wjechałeś, a nie on w ciebie - doda Stasia.
Na szczęście poszkodowany kierowca postanowi nie wzywać policji na miejsce stłuczki.
- Już to załatwiliśmy - powie żonie Bałuckiego, a Jeremiaszowi poradzi, by w przyszłości - jadąc samochodem - nie słuchał zbyt głośno radia.
Stasia zwierzy się Wiesławowi, że ostatnio ma coraz większe problemy z dogadaniem się z mężem.
- Taki niemiły? - zaniepokoi się Orzeszko.
- Taki przygłuchy! - odpowie mu starsza pani i doda, że Jeremiasz za żadne skarby świata nie chce iść do lekarza.
Wiesław obieca Stasi, że porozmawia z przyjacielem i postara się przekonać go, by zrobił sobie badanie słuchu, a potem podjął leczenie.
Następnego dnia Bałucki znów spowoduje wypadek! Czy tym razem zrozumie, że powinien posłuchać żony i - dla własnego bezpieczeństwa - skonsultować się z laryngologiem?