KAOS
Ocena
serialu
7,8
Dobry
Ocen: 5
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Mitologia grecka przeniesiona we współczesne realia. Oceniamy serial "KAOS"

Na Netfliksie debiutuje od dawna wyczekiwany serial z Jeffem Goldblumem w roli głównej - "KAOS". Legendarny gwiazdor w błyskotliwej komedii z bogami greckimi w rolach głównych wcielił się w postać Zeusa. Jak wypadło przeniesienie mitologii greckiej we współczesne realia? Czy to miało prawo się udać? Oceniamy nowość giganta streamingowego.

  • Od 29 sierpnia na Netfliksie można oglądać serial "KAOS" z Jeffem Goldblumem w roli głównej. Zeus (w tej roli Goldblum) od dawna cieszy się statusem najważniejszego z bogów. Dzieje się tak do czasu, gdy pewnego ranka budzi się i odkrywa zmarszczkę na czole. Zeus zaczyna obawiać się, że jego pozycja jest zagrożona- czytamy w opisie Netfliksa.
  • W obsadzie oprócz Jeffa Goldbluma znaleźli się także: Janet McTeer (Hera), David Thewlis (Hades), Cliff Curtis (Posejdon), Nabhaan Rizwan (Dionizos). Twórczynią serialu jest Charlie Covell.

"KAOS" to serial, o którym mówi się od kilku dobrych lat. W 2018 roku ujawniono, że rozpoczęto prace nad produkcją. W roli głównej mieliśmy zobaczyć Hugh Granta, ten jednak musiał zrezygnować z udziału z powodu niezgodności harmonogramów. Zastąpił go znany z serii "Park Jurajski" Jeff Goldblum. Na ekranie u jego boku pojawili się m.in. Janet McTeer w roli Hery, David Thewlis jako Hades czy Cliff Curtis w roli Posejdona. Za serial odpowiada Charlie Covell, twórczyni "The End of the F...ing World", który w 2017 roku odniósł wielki sukces na Netfliksie. Czy podobny los spotka "KAOS"? Choć nie jestem pewna, czy każdemu widzowi przypadnie on do gustu, uważam, że warto było czekać kilka dobrych lat na premierę.

"KAOS": Greccy bogowie we współczesnym świecie

O szczegółach fabuły powiedzieć za wiele niestety nie mogę. Wystarczy wspomnieć, że życie Zeusa legnie w gruzach, gdy zauważa u siebie zmarszczkę na czole. Jest przekonany, że oznacza ona spełnianie się niekorzystnej dla niego przepowiedni. Wierzy, że czeka go wielki upadek. Zaczyna mieć na tym punkcie obsesję, która prowadzi do fatalnych w skutkach wydarzeń.

Twórczyni serialu przeniosła mitologię grecką we współczesne realia. Zeus wraz z Herą żyją w luksusowej wilii, Posejdon spędza czas na jachcie, Hades włada zaświatami, a Dionizos tuła się od imprezy do imprezy. Na ekranie oglądamy także losy Prometeusza, Persefony, Eurydyki, Orfeusza i innych. Każdej z postaci poświęcono osobny wątek, losy niektórych z nich się przeplatają. Momentami ma się wrażenie, że historie są zbyt rozwleczone, lecz finalnie docenia się bogato stworzony świat autorstwa utalentowanej Charlie Covell.

Największą siłą serialu "KAOS" jest balans pomiędzy wątkami komediowymi a dramatycznymi. Produkcja stoi sarkastycznym, nierzadko czarnym humorem, lecz nie brakuje w niej scen, podczas których nie sposób się nie wzruszyć. Napięcie w przebiegu wydarzeń zostało sprawnie rozłożone i w efekcie serial potrafi nie tylko dostarczać rozrywki, ale przede wszystkim, zaangażować widza w skomplikowane losy bohaterów. "KAOS" wyśmiewa, choć nie zawsze wprost, przemiany społeczne, kulturowe i religijne. Na szczęście nie przytłacza widza, tylko subtelnie przemyca krytykę poszczególnych zjawisk i zachowań.

"KAOS": Jeff Goldblum w komediowej odsłonie

Oglądałam "KAOS" z wiedzą, że to Hugh Grant miał wystąpić w roli głównej, więc zastanawiałam się, jak mógłby wypaść w poszczególnych scenach. Cieszę się jednak, że to Jeff Goldblum wcielił się w postać Zeusa i zaprezentował widzom wiele umiejętności komediowych. Niejednokrotnie śmiałam się w głos, między innymi podczas scen z Dionizosem, jego serialowym synem. W dodatku twórcy nie przeszli obojętnie wobec osobistego zamiłowania Goldbluma do mody - Zeus jest zawsze świetnie ubrany, nawet gdy chodzi w dresie i bardzo krótkich spodenkach!

Moim największym zarzutem do serialu jest wspomniany natłok wątków, przez który można się pogubić. Niektóre historie nie mają kontynuacji w każdym odcinku, wraca się do nich po dwóch, trzech lub dopiero w finale. Choć w efekcie wszystko spójnie się zazębia, nie da się uniknąć poczucia zdezorientowania podczas seansu. Czuję niedosyt w związku z postacią Hadesa. Otrzymaliśmy zdecydowanie za mało Davida Thewlisa w tej roli.

"KAOS" to według mnie dobry serial, nakręcony błyskotliwym okiem. Twórczyni nie boi się przekraczać granic i po swojemu adaptować mitologię grecką, zachowując jednocześnie szacunek do materiału źródłowego. Nowość Netfliksa może nie przypaść każdemu do gustu, ale jeśli jednak tak się stanie - gwarantuję osiem godzin świetnej rozrywki.

Czytaj więcej: Opowieść o greckich bogach. Jeff Goldblum w serialu Netfliksa

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: KAOS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy