Fascynują go stare mercedesy
Jacek Braciak, czyli Jerzy z "Ja to mam szczęście!", od wielu lat fascynuje się starymi samochodami, które kupuje, remontuje i... sprzedaje. Aktor nie ukrywa, że ma słabość tylko do jednej marki aut.
- Uwielbiam stare mercedesy - potwierdza Braciak.
Zamiłowanie Jacka do samochodów pochodzi z czasów, gdy był uczniem Technikum Mechanizacji Rolnictwa. Mieszkał wtedy w internacie i marzył, by kiedyś mieć co najmniej dwa auta. Dziś znacznie większą od jeżdżenia nimi przyjemność sprawia mu remontowanie samochodów.
- Moje hobby jest jak choroba. Muszę z nią walczyć, bo czasami wydaje mi się, że w swojej fascynacji mercedesami przekraczam granice zdrowego rozsądku. Chciałbym mieć wszystkie! - powiedział w jednym z wywiadów.
W garażu Jacka Braciaka stoją zazwyczaj dwa samochody. Aktor kupuje stare egzemplarze, spędza mnóstwo czasu na remontowaniu ich, a potem wystawia je na sprzedaż. Gdy uda mu się sprzedać jeden, natychmiast kupuje kolejny.
Mercedesy to nie jedyna wielka pasja Jacka. Aktor przyznaje, że ma też słabość do piłki nożnej. Kiedyś nawet próbował swoich sił na boisku. Grał w piłkę w klubie sportowym Łucznik, ale porzucił marzenia o byciu zawodowym piłkarzem, bo nie znosił korków, w których musiał biegać po boisku.
Zdarzało się, że po treningach miał zakrwawione stopy, więc po pewnym czasie przestał grać. Piłka nożna na zawsze jednak pozostała jego ulubionym sportem, a oglądanie meczów wciąż sprawia mu ogromną przyjemność.