Ten serial cały czas żyje
- Mój kolega pracuje w hotelu i bardzo lubi nasz serial. Powiedział mi, że nawet nie zdaję sobie sprawy, jakie rzeczy dzieją się w hotelach - mówi Magdalena Lamparska, wcielająca się w postać Marty w serialu "Hotel 52".
Jeżeli ktoś myśli, że sytuacje w naszym hotelu nie mogłyby mieć miejsca w rzeczywistości, to jest to nieprawda. Do hoteli przychodzą różni ludzie, którzy są wymagający i chcą być anonimowi - tłumaczy aktorka.
Lamparska gra w "Hotelu 52" kelnerkę Martę. - Jest postacią komediową, jeżeli chodzi o jej temperament i zachowanie. Przyjeżdża z prowincji i zaczyna pracę w "Hotelu 52". Jest bardzo sumienna i rzetelna. Jedyną przeszkodą w wykonywaniu zawodu jest to, że Marta cały czas marzy i chodzi z głową w chmurach. Interesują ją plotki, ale, o dziwo, we wszystko się angażuje. Bardzo się przejmuje i we wszystko wchodzi na 100 proc. Nieważne czy są to błahe, czy poważne sytuacje - opowiada aktorka.
Lamparska zdradza też, jak ewoluuje jej serialowa postać:
- W drugiej serii inaczej ukierunkowałam Martę. Piszę w tej chwili na stronie naszego serialu pamiętniki Marty. Piszę je sama patrząc na to, jak Marta postrzega świat, jaki ma temperament. Biorę pod uwagę to, że Marta przyjechała do dużego miasta z małej wioski. O Marcie wiemy tylko tyle, że jest wesoła i śmieszna. Ale ludzie nie są tylko biali. Są biali i czarni. Tak samo Marta jest i śmieszna, i smutna. W tej serii koncentruję się na miłości Marty. Każdy człowiek cierpi na brak miłości i szukam tego, dlaczego Marta jest naiwna. Może to ma podłoże w jej dzieciństwie... - zastanawia się Lamparska.
Aktorka przyznaje również, że zżyła się z ekipą "Hotelu 52":
- Jak się pracuje w tym serialu, to bardzo się w niego angażuje. Bardzo lubię całą ekipę, reżysera. To są wspaniali ludzie. Zawsze się śmiejemy, że przez nasz serial przejdą wszyscy. Cały czas ościennie występują u nas gwiazdy. Ten serial cały czas żyje - zapewnia aktorka.
