Pięciokrotnie nominowana do Oscara. Jest jedną z najlepszych aktorek na świecie
Jest zdecydowanie jedną z najlepszych i najbardziej uznanych aktorek na świecie. Michelle Williams już jako młoda nastolatka przejawiała smykałkę do interesów, ale zdecydowała się pójść w aktorstwo. Wybór okazał się słuszny, gdy w 2005 roku otrzymała swoje pierwsze nominacje do Oscara i Złotego Globu. Trzy lata później musiała zmierzyć się z niewyobrażalną tragedią. Mimo wszystko kontynuowała karierę. Dziś aktorka kończy 45 lat.
Michelle Williams urodziła się w 1980 roku jako córka Larry'ego Richarda Williamsa - polityka, pisarza i handlowca. Prawdopodobnie po ojcu odziedziczyła smykałkę do interesów. W wieku zaledwie 16 lat wygrała prestiżowy międzynarodowy konkurs giełdowy organizowany przez Robbins Trading Company. Mimo wszystko nie poszła w ślady ojca. Zdecydowała się na karierę aktorki.
Na ekranie debiutowała bardzo wcześnie. W latach 90. wystąpiła w serialach "Krok za krokiem" oraz "Słoneczny patrol". Mając 14 lat, pierwszy raz wystąpiła na dużym ekranie w filmie "Lassie". W tej samej dekadzie do portfolio młodej artystki dołączyły angaże w produkcji science-fiction "Gatunek" (1995), dramacie "Tysiąc akrów" (1997) i horrorze "Halloween - 20 lat później" (1998). W 1999 roku wspólnie z Kirsten Dunst wystąpiła w "Dicku", ale to rola w serialu "Jezioro marzeń" rozsławił jej nazwisko. Fabuła poruszała losy grupy nastolatków. Williams wcieliła się w jedną z głównych bohaterek Jennifer Lindley i w bardzo krótkim czasie stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych aktorek młodego pokolenia w Stanach Zjednoczonych.
Później było już tylko lepiej. Lata 2000. przyniosły jej występy u boku Chloë Sevigny w "Gdyby ściany mogły mówić 2" (2000), Petera Dinklage w "Dróżniku" (2003) i Johna Diehla w "Krainie obfitości" (2004). W 2005 roku na planie "Tajemnicy Brokeback Mountain", filmu, który zagwarantował jej pierwsze nominacje do Oscara i Złotego Globu, uszkodziła sobie nogę. Wypadek zbliżył ją do kolegi z planu, Heatha Ledgera, który w trudnym momencie wspomógł koleżankę. Diana Ossana, scenarzystka filmu, wspominała, że Heath nie pozwolił jej jechać do szpitala samej. "Gładził jej włosy, to było naprawdę wzruszające" - mówiła.
Pomiędzy Heathem a Michelle szybko zrodziło się uczucie, które było coraz bardziej zauważalne na planie. Postanowili wspólnie zamieszkać na Brooklynie, a niedługo później ogłosili, że ich rodzina się powiększy. Jeszcze w 2005 roku na świat przyszła ich córka Matilda.
Uważali, że są bratnimi duszami. Heath otwarcie przyznawał, że związek z Michelle i ojcostwo bardzo zmieniło go jako człowieka. Niestety szczęśliwa bajka nie trwała wiecznie. Po czasie aktor zaczął popadać w coraz cięższe nałogi. Głośno robiło się też o jego romansach. Michelle nie mogła tego dłużej znieść - dla dobra córki zakończyła związek i zamieszkała osobno. Historia miała tragiczny finał w 2008 roku, gdy 22 stycznia Heath Ledger został znaleziony martwy w swoim apartamencie na Manhattanie. Miał zaledwie 29 lat.
Michelle poradziła sobie z żałobą dzięki wsparciu swojego przyjaciela - Jeremy'ego Stronga. "Jeremy potrafił zrozumieć emocje złamanego serca. Pomagał Matildzie poprzez zabawę i codzienne wsparcie" - mówiła aktorka. Po tragedii kontynuowała swoją karierę.
Już w kolejnych latach oglądaliśmy jej występy w "Umierającym jastrzębiu" (2006), "I'm Not There. Gdzie indziej jestem" (2007) czy "Uwiedzionym" (2008). Rok 2010 przyniósł jej kolejne nominacje do Oscara i Złotego Globu, gdy drugi raz w karierze pojawiła się u boku Ryana Goslinga. Wystąpili w filmie "Blue Valentine", który opowiadał historię rozpadającego się związku Deana i Cindy. W tym samym roku do kin wszedł także film "Wyspa tajemnic" z jej udziałem.
Na kolejne nominacje do nagrody Akademii i Złotego Globu nie musiała długo czekać. Już rok później debiutował film "Mój tydzień z Marilyn", w którym wcieliła się w ikonę kina u boku Eddiego Remayne'a i Kennetha Branagha. Oscar znów przeszedł jej koło nosa, ale kreacja przyniosła jej zasłużoną statuetkę Złotego Globu.
Wkrótce spróbowała swoich sił w filmie fantasy "Oz: Wielki i potężny". W 2016 roku otrzymała czwartą nominację do Oscara za kreację byłej żony głównego bohatera, która podobnie jak eksmałżonek mimo upływu wielu lat, wciąż boryka się z tragiczną śmiercią w rodzinie. Mowa o dramacie Kennetha Lonergana "Manchester by the Sea", za który najważniejszą nagrodę w świecie filmowym otrzymali także Casey Affleck (najlepszy aktor) i Kenneth Lonergan (najlepszy scenariusz).
Po przejmującym występie w uznanym dramacie Michelle Williams zagrała w kryminale "Wszystkie pieniądze świata" (2017), musicalu "Król rozrywki" (2017), komedii "Jestem taka piękna!" (2018) i dwóch częściach filmu fantastycznonaukowego "Venom" (2018 i 2021). W 2022 roku aktorka wcieliła się w Mitzi Fabelman w produkcji "Fabelmanowie", który luźno został oparty na dzieciństwie reżysera - Stevena Spielberga. Za tę rolę Michelle zgarnęła swoją piątą w karierzę nominację do nagrody Akademii. Kolejny raz statuetka przypadła komuś innemu, lecz jakiś czas wcześniej Williams cieszyła się drugim Złotym Globem za występ w miniserialu "Fosse/Verdon".
Jej najnowszy projekt - "Kwestia seksu i śmierci" (2025) - to miniserial od Disney+, w którym aktorka wcieliła się w Molly. Kobieta po trudnej diagnozie zostawia męża i rozpoczyna wyścig ze śmiercią, w którym na nowo odkrywa swoje ukryte pragnienia. Produkcja spotkała się z pozytywnym odbiorem i otrzymała aż 9 nominacji do nagród Emmy.
W 2018 roku Michelle wyszła za mąż za Phila Elveruma, lecz ten związek nie miał przyszłości. Para ogłosiła separację zaledwie rok później. Nie musiała jednak długo czekać na szczęśliwe zakończenie. Już w 2020 roku powiedziała sakramentalne "tak" reżyserowi teatralnemu Thomasowi Kailowi. Gwiazdorska para doczekała się potomka jeszcze w tym samym roku i do dziś pozostają szczęśliwym małżeństwem.
Zobacz też: Gwiazda PRL wyemigrowała na lata. Powrócił i zagrał w "Ranczu"