Homeland Homeland
Ocena
serialu
7,5
Dobry
Ocen: 89
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Gwiazdor „Homeland” i „Kompanii braci” zaczyna karierę muzyczną

Damian Lewis, którego widzowie znają z takich produkcji, jak „Kompania braci” czy „Homeland”, postanowił zawojować branżą muzyczną. Aktor pracuje już nad swoją pierwszą płytą, która ma nosić tytuł „Mission Creep”. Album ma się ukazać latem tego roku. Choć Lewis swój nowy projekt nazywa żartobliwie „mini kryzysem wieku średniego”, utwory z tego krążka są zapisem bolesnych doświadczeń gwiazdora związanych ze śmiercią jego ukochanej żony, aktorki Helen McCrory.

Damian Lewis postanowił zostać... muzykiem

Damian Lewis nieźle radzi sobie jako aktor, ale to mu nie wystarcza. Dlatego postanowił spróbować swoich sił jako muzyk. Gwiazdor podpisał niedawno kontrakt z drugą co do wielkości brytyjską wytwórnią płytową Decca Records i powoli kończy pracę nad pierwszym albumem. Debiutancki krążek Lewisa zatytułowany "Mission Creep" ukaże się 16 czerwca. Od dziś natomiast w serwisach Apple Music i Spotify jest dostępny debiutancki singiel artysty "Down on the Bowery".

Reklama

Choć obranie nowej ścieżki kariery Lewis nazywa żartobliwie "mini kryzysem wieku średniego", krążek ten stanowi w istocie zapis bolesnych doświadczeń gwiazdora związanych ze śmiercią jego ukochanej żony, aktorki Helen McCrory, znanej m.in. z filmowej serii "Harry Potter" i głośnego serialu "Peaky Blinders". W rozmowie z "The Mirror" aktor przyznał, że na płycie znajdzie się szereg "głęboko osobistych" piosenek poświęconych ukochanej, która zmarła dwa lata temu na raka piersi. "Te utwory opowiadają o bardzo intymnych przeżyciach. Nie trzeba Sherlocka Holmesa, by dowiedzieć się, jakich wydarzeń dotyczą. Nagle zrozumiałem, że jako muzyk mam wiele do powiedzenia. Ludzie ocenią, czy ma to jakąś artystyczną wartość. Mam świadomość, że nie ma nic bardziej irytującego niż aktor, który myśli, że jest drugim Brucem Springsteenem. Ja nie mam takich złudzeń. To taki kryzys wieku średniego, ale nie pełnowymiarowy - raczej w wersji mini" - wyjaśnił laureat Złotego Globu.

Dla Lewisa nie jest to skądinąd pierwsze zetknięcie z muzyką. Po ukończeniu prestiżowej angielskiej szkoły z internatem Eton College przyszły gwiazdor małego i dużego ekranu wybrał się w podróż po Europie, gdzie występował jako artysta uliczny. Do gry na gitarze aktor wrócił podczas pandemii koronawirusa. 1 maja Lewis ma wystąpić na festiwalu Cheltenham Jazz Festival, a 16 czerwca na Black Deer Festival w Eridge Park. (PAP Life)

iwo/ gra/

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Damian Lewis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy