Hafþór Júlíus Björnsson: Największy siłacz wśród aktorów?
Hafþór Júlíus Björnsson szerszej publiczności dał się poznać dzięki roli Gregora "Góry" Clegane'a w serialu "Gra o tron". Scena z jego udziałem przeszła już do historii telewizji. Największy mocarz wśród aktorów świętuje swoje 35. urodziny.
Hafþór Júlíus Björnsson (Hafthor Bjornsson) urodził się i wychował w Rejkiawiku. Już jako dziecko wyróżniał się na tle rówieśników. Był wyjątkowo wysoki i miał niespożyte pokłady energii, co odbijało się na nauce. Imponujący wzrost (205 cm) odziedziczył po rodzicach. Ojciec gwiazdora mierzy 203 cm, a jego matka niewiele mniej.
Dorastający Hafþór miał trudności ze skoncentrowaniem się na lekcjach. Spełniał się za to w sporcie. Uprawiał gimnastykę, grał w piłkę nożną, koszykówkę oraz... szachy. Nastoletni Björnsson budował swoją sylwetkę nie tylko poprzez ćwiczenia, ale również pracę na rodzinnej farmie.
Miał 16 lat, gdy zaczął karierę jako koszykarz. W 2008 roku przez kontuzję kostki musiał zrezygnować z marzeń o dostaniu się do NBA. Po chwilowej przerwie wrócił do intensywnych treningów, tym razem jako strongman. Szybko stał się jednym z najsilniejszych ludzi na świecie. Jest pierwszą i jedyną osobą, która w jednym roku wygrała zawody Arnold Strongman Classic, Europe's Strongest Man oraz World's Strongest Man.
O mocarnym Islandczyku zrobiło się głośno dzięki jego udziałowi w serialowym hicie HBO. W "Grze o tron" wcielił się w postać Gregora "Góry" Clegane'a. Jak informuje portal Gymbeam.pl, propozycję roli otrzymał przez Facebooka. Hafþór uznał to za żart i na wiadomość nie odpowiedział. Jednak twórcy serialu nie dali za wygraną i w końcu dało im się dotrzeć do strongmana. Gdy okazało się, że jest to poważna oferta, zgodził się bez wahania.
Roli Clegane'a nie otrzymał jednak od razu. Musiał przejść casting, a następnie udowodnić, że nie ma problemów z mobilnością oraz walką z bronią. Kolejny raz udowodnił, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Już po kilku dniach producenci mieli pewność, że znaleźli nowego "Górę" i Björnsson rozpoczął prace na planie czwartego sezonu "Gry o tron". To właśnie w tym sezonie można było zobaczyć kultową już scenę walki "Góry" z Oberynem Martellem.
Po emisji tego odcinka w sieci zapanował szał, a Björnsson zyskał ogromną popularność. W serialu występował do samego końca. Otrzymał wiele propozycji, ale większość konsekwentnie odrzucał. Pytany o przyczyny odpowiedział, że jest... samolubny i nie lubi spędzać czasu w podróży. Woli trenować i przebywać z rodziną. Wyjątek zrobił dla kilku filmów akcji.
W 2020 roku po raz dziesiąty z rzędu zdobył tytuł najsilniejszego mężczyzny w Islandii. Po otrzymaniu tytuły niespodziewanie ogłosił, że przechodzi na zawodową emeryturę. "To jest świetny moment na zakończenie mojej kariery strongmana. Teraz w moim życiu zaczyna się inna podróż i jestem nią bardzo podekscytowany. To był wspaniały czas, ale zdecydowałem, że zrobię sobie długą przerwę od tego sportu" - napisał wówczas na Instagramie.
Pytany o to, czy jeszcze kiedyś wróci do występów w zawodach dla strongmanów, aktor nie wykluczył takiej możliwości. "W tej chwili jednak moje serce mi podpowiada, że muszę zawalczyć o swoje zdrowie dla mojej rodziny i zrobić dla nich wszystko, co najlepsze!" - stwierdził.
Za tymi deklaracjami krył się fakt, że aktor i jego żona, trenerka fitness Kelsey Henson, spodziewali się wtedy dziecka. Gwiazdor "Gry o tron" poznał ukochaną, gdy pracowała w restauracji jako kelnerka. Henson rozpoznała w nim aktora z serialu HBO i poprosiła go o wspólne zdjęcie. Pobrali się w sierpniu 2018 roku. Siłacz wprowadził żonę w świat fitnessu.
Zakochani chętnie publikują wspólne zdjęcia z siłowni. Para wzbudza duże zainteresowanie m.in. przez dużą różnicę wzrostu. Kelsey ma jedynie 157 cm wzrostu. Małżonkowie często żartują ze swojego wzrostu. "Kiedy musicie się rozstać, by nie zrujnowała genów wzrostu w twojej rodzinie" - napisali w jednym z postów.
We wrześniu 2020 roku na świat przyszedł syn małżonków. Bjornsson jeszcze niedawno cieszył się, że jego rodzina się powiększy. Niestety, 8 listopada doszło do tragedii. Córka Hafþóra i Kelsey zmarła przed narodzinami. "Z wielkim smutkiem ogłaszamy narodziny naszej córki, Grace Morgan Hafthorsdottir, która urodziła się 8 listopada w 21. tygodniu ciąży. Po zauważalnym spadku ruchów dowiedzieliśmy się, że jej serce przestało bić. Słowa nie są w stanie opisać naszego bólu po tej stracie" - napisał aktor na Instagramie.
W kolejnej części wpisu opisał niewyobrażalny smutek, który teraz odczuwa on i jego bliscy. Podziękował również wszystkim za wsparcie. "Miłość, którą do niej czujemy, jest przeogromna. Smutek, który odczuwamy, będzie z nami na zawsze, ale tak samo będzie z miłością. Odebrano nam wszystkie nadzieje i marzenia, ale wiem, że znów będą z nią. Jej duch żyje w nas i jej rodzeństwie. (...) Dziękuję wszystkim za wszelkie miłe słowa i wsparcie".