Dramat aktora "Gry o tron". "Jej serce przestało bić..."
Hafthor Bjornsson szerszej publiczności dał się poznać dzięki roli Gregora "Góry" Clegane'a w serialu "Gra o tron". Islandczyk utrzymuje kontakt ze swoimi fanami m.in. na Instagramie. To właśnie tam opublikował post, w którym podzielił się bardzo przykrą wiadomością.
Hafthor Bjornsson jest nie tylko aktorem, ale przede wszytkim strongmanem. W 2020 roku, gdy po raz dziesiąty z rzędu zdobył tytuł najsilniejszego mężczyzny w Islandii, ogłosił, że w tej działce przechodzi na emeryturę. "To jest świetny moment na zakończenie mojej kariery strongmana. Teraz w moim życiu zaczyna się inna podróż i jestem nią bardzo podekscytowany. To był wspaniały czas, ale zdecydowałem, że zrobię sobie długą przerwę od tego sportu" - napisał wówczas na Instagramie.
Pytany o to, czy jeszcze kiedyś wróci do występów w zawodach dla strongmanów, aktor nie wykluczył takiej możliwości. "W tej chwili jednak moje serce mi podpowiada, że muszę zawalczyć o swoje zdrowie dla mojej rodziny i zrobić dla nich wszystko, co najlepsze!" - stwierdził. Za tymi deklaracjami krył się fakt, że aktor i jego żona, trenerka fitness Kelsey Henson, spodziewali się wtedy dziecka. Syn pary przyszedł na świat we wrześniu 2020 roku.
Bjornsson jeszcze niedawno cieszył się, że jego rodzina się powiększy. Teraz opublikował na Instagramie poruszający post. Córka Hafthor i Kelsey zmarła przed narodzinami. "Z wielkim smutkiem ogłaszamy narodziny naszej córki, Grace Morgan Hafthorsdottir, która urodziła się 8 listopada w 21. tygodniu ciąży. Po zauważalnym spadku ruchów dowiedzieliśmy się, że jej serce przestało bić. Słowa nie są w stanie opisać naszego bólu po tej stracie" - napisał aktor.
W kolejnej części wpisu opisał niewyobrażalny smutek, który teraz odczuwa on i jego bliscy. Podziękował również wszystkim za wsparcie. "Miłość, którą do niej czujemy, jest przeogromna. Smutek, który odczuwamy, będzie z nami na zawsze, ale tak samo będzie z miłością. Odebrano nam wszystkie nadzieje i marzenia, ale wiem, że znów będą z nią. Jej duch żyje w nas i jej rodzeństwie. (...) Dziękuję wszystkim za wszelkie miłe słowa i wsparcie".