Gra o tron Game of Thrones
Ocena
serialu
8,7
Bardzo dobry
Ocen: 1572
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Gra o tron": ​Sophie Turner od zawsze chciała grać

"Prawdopodobnie znam ją lepiej, niż samą siebie" - tak o swojej roli Sansy Stark mówi Sophie Turner. Gwiazdę kultowego serialu "Gra o tron" za chwilę zobaczymy w filmie "X-Men: Mroczna Phoenix".


Sophie Turner zaczęła grać w wieku trzech lat, kiedy jej matka zabrała ją na zajęcia teatralne, "głównie po to, by mogła napić się spokojnie kawy" - żartowała w rozmowie z "Telegraph" Turner. Dziś aktorka jest gwiazdą jednego z najpopularniejszych seriali na świecie, bierze udział w kampaniach reklamowych, a już w czerwcu zobaczymy ją na dużym ekranie w filmie "X-Men: Mroczna Phoenix".

"Moje dzieciństwo było zabawne. Mieliśmy chlewy, stodoły i padok i zwykliśmy bawić się w błocie" - wspomina. Zapewnia, że od zawsze wiedziała, że chce zostać aktorką. Była bardzo zdeterminowana, bo już w wieku 11 lat, zapowiadała, że musi szybko przedrzeć się do świata aktorskiego, jeśli ma jej się to udać. "To nigdy nie było tylko hobby" - podkreśla.
O przesłuchaniu do roli Sansy usłyszała jej nauczycielka i zasugerowała, wtedy 12-letniej Sophie, żeby spróbowała. "Byłam już na kilku przesłuchaniach wcześniej, ale nie udało się. To było pierwsze przesłuchanie, do którego niezbyt się przyłożyłam" - wspomina. Dodaje, że mama miała pewne obawy, później jednak porzuciła swoją pracę, aby towarzyszyć córce na planie. "Gra o tron" stała się ważną częścią jej życia, podobnie jak jej bohaterka. "Myślę, że jest częścią mnie. Czasem mam wrażenie, że znam ją lepiej, niż samą siebie" - dodaje.

Reklama

Dorastanie na planie filmowym okazało się większym wyzwaniem i Sophie nie ukrywa, że w pewnym sensie odcisnęło na niej swoje piętno. W wywiadzie gwiazda przyznała, że w wieku 17 lat zaczęła cierpieć na depresję. "To było jak nagłe uderzenie" - wspomniała w jednym z wywiadów. Burzliwy okres dojrzewania i media społecznościowe nie pomogły jej w poczuciu osamotnienia.
"Widzisz dziesięć pochlebnych komentarzy i ignorujesz je, ale jeden negatywny komentarz, to potrafi bardzo dotknąć" - wspomina. "Ludzie pisali, że moja bohaterka przytyła, że powinna schudnąć. Wmawiałam sobie, że jestem gruba, że jestem złą aktorką i zaczynałam w to wierzyć" - dodaje. Wsparciem okazała się jej serialowa przyjaciółka Maisie Williams i obecny mąż, wtedy jeszcze narzeczony, Joe Jonas.

Sophie Turner będziemy mogli podziwiać już 7 czerwca w filmie "X-Men: Mroczna Phoenix". Film jest oparty na serii komiksów "The Dark Phoenix Saga". 10 lat po wydarzeniach w filmie "X-Men: Apocalypse", w latach dziewięćdziesiątych, Jean Grey traci kontrolę nad swoimi zdolnościami i staje się Mroczną Phoenix, zmuszając X-Menów do walki przeciwko niej. Jean spotyka pozaziemską istotę, która próbuje nią manipulować i wykorzystać jej moc. Jest to trzynasty film uniwersum osadzonego w świecie X-Men.


swiatseriali/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy