"Gra o tron": Skandaliczna wypowiedź aktorki? Krytykuje twórców serialu?
W wywiadzie dla The Guardian serialowa Cersei, czyli Lena Headey, szczerze wyjawiła, co sądzi o scenie śmierci swojej bohaterki w finałowym sezonie "Gry o tron".
Jedna z najbardziej intrygujących postaci ze świata Westeros zginęła wraz z ze swoim bratem/kochankiem pod gruzami budynku, po tym jak Daenerys (Emilia Clarke) postanowiła posłać Królewską Przystań z dymem.
Wielu fanów było rozczarowanych zakończeniem wątku Cersei, utrzymując, iż zasługiwała na lepszą scenę śmierci.
Wydaje się, że Lena Headey zgadza się z widzami.
W wywiadzie dla The Guardian aktorka wyznała: "Przyznam, że chciałam, aby moja postać zginęła w lepszy sposób. Przecież każdy śnił o śmierci swojego bohatera. W serialu można było zrobić wszystko, więc byłam trochę rozczarowana".
"Z drugiej strony twórcy nie mogli zadowolić wszystkich. Nieważne jak zakończyliby ten wątek, sadzę że i tak znalazłby się ktoś, komu coś by się nie podobało".
Z kolei w rozmowie z EW.com jakiś czas wcześniej, że ma co do tej sceny "mieszane" uczucia. Headey chciała, aby Cersei zginęła np. w trakcie walki.
Po emisji finałowych odcinków serialu, "Gra o tron" nadal jest na ustach wielu fanów seriali ze względu na realizacyjne wpadki, czy wzbudzające kontrowersje zakończenie. Sezon ósmy rozczarował chyba większość fanów.
A jakie wpadki zaliczyli twórcy? Przypomnijmy.
W jednym z odcinków w kadrze znalazł się kubek ze Starbucksa.
Tydzień po aferze związanej z tą wpadką twórcy "Gry o tron" znowu zaliczyli kolejną "wtopę" - na jednym z promocyjnych zdjęć piątego epizodu Jaime Lannister ma... prawą dłoń, którą bohaterowi odcięto w trzecim sezonie. Na szczęście tym razem to "niedopatrzenie" nie zostało wyemitowane.
Z kolei w ostatnim odcinku serialu pojawiła się bezpańska, plastikowa butelka.