"Gra o tron": Finał 4. sezonu
Oglądaliście już finałowy odcinek? Podzielcie się z nami wrażeniami! Uwaga, w dalszej części tekstu spoilery!
Zakończył się czwarty sezon "Gry o tron" - ponoć najbardziej krwawa odsłona serialu jak do tej pory. Polscy widzowie mogli zobaczyć zakończenie zaraz po emisji odcinka w Stanach, 16 czerwca o 4.10 naszego czasu. Ci, którzy nie byli w stanie doczekać do tak barbarzyńskiej godziny mogą zobaczyć powtórkę dziś o 22:00.
Czwarty sezon, zresztą tradycyjnie, zebrał krwawe żniwo wśród bohaterów opowieści. W naszym redakcyjnym rankingu wiedzie prym scena śmierci Oberyna Martella. Tymczasem w finale sezonu pożegnaliśmy się na zawsze z Tywinem Lannisterem, który zginął z ręki własnego syna. Nie zobaczymy też Ogara. A szkoda.
Nie sposób oprzeć się jednak wrażeniu, że akcja w czwartym sezonie nie miała do końca odpowiedniego tempa. Dopiero finałowy odcinek wprowadza kilka znaczących zmian w każdym z głównych wątków. Arya rusza do Bravos (niestety w ostatnim odcinku nie dowiadujemy się niczego nowego o Sansie), Daenerys decyduje się na to, by uwięzić swoje smoki w katakumbach, Tyrion ucieka z więzienia - zabijając wcześniej swojego ojca, o czym wspomnieliśmy wcześniej, a armia Ludzi Północy zostaje rozbita w pył przez Stannisa (tym bardziej niepotrzebne wydaje się więc poświęcenie całego przedostatniego odcinka jedynie dla opowieści o obronie muru).
A jaka według was była najlepsza scena w tym sezonie "Gry o tron"? Napiszcie nam w komentarzach.
Tymczasem pozostaje nam czekać na sezon piąty.