"Gliniarze" bez tajemnic. Aktorzy zdradzili kulisy pierwszych dni
Serial "Gliniarze" od lat cieszy się ogromną popularnością wśród fanów kryminalnych historii. Aktorzy zdradzają kulisy pracy na planie – od tremy i zabawnych wpadek po momenty, które zbudowały ekipę serialu "Gliniarze" jak prawdziwą rodzinę.
Serial "Gliniarze" od lat cieszy się niesłabnącą popularnością wśród widzów Polsatu. Choć fabuła koncentruje się na zagadkach kryminalnych, kulisy powstawania odcinków skrywają równie ciekawe historie. Piotr Mróz, Tomasz Skrzypniak, Arkadiusz Krygier i Natalia Brudniak opowiedzieli, jak wyglądały ich pierwsze dni na planie, momenty tremy, gafy i chwile, w których poczuli, że tworzą coś wyjątkowego.
Choć dziś są pewni siebie w swoich rolach, początek pracy na planie "Gliniarzy" był dla każdego z nich wyzwaniem. Piotr Mróz wspomina, że musiał "wskoczyć w rozpędzoną maszynę", co wywoływało niemały stres. Tomasz Skrzypniak przyznaje, że emocje mieszały się z ekscytacją, a cały zespół był ciekawy, dokąd zmierza projekt. Arkadiusz Krygier już w pierwszym odcinku musiał rozwiązać niebezpieczną sytuację związaną z podejrzanym ładunkiem, a Natalia Brudniak... zgubiła odznakę podczas pościgu w lesie. "Reżyser rzucał szyszkami, żebym dobrze zagrała uchylanie się przed strzałami" — śmieje się dziś aktorka.
Chemia ekranowa to podstawa sukcesu każdej pary detektywów. Skrzypniak wspomina, że już na castingu czuć było pozytywną energię. Podobnie mówi Natalia Brudniak o swoim partnerze z planu — Aleksie Mackiewiczu. "Był zabawny, rozładowywał atmosferę, dokładnie taki, jaki jest też poza kamerą" — podkreśla.
Arkadiusz Krygier przyznaje, że z jego partnerem — Tomkiem — "zaiskrzyło" od początku, choć niekoniecznie w pozytywnym sensie. Ale to właśnie ta dynamika zadecydowała o ich połączeniu w duet.
Aktorzy zgodnie twierdzą, że broń to stały element pracy na planie. Piotr Mróz od początku miał z nią do czynienia, a Tomasz Skrzypniak czuł się pewnie dzięki wcześniejszemu doświadczeniu z bronią czarnoprochową. Dla Arkadiusza Krygiera początki nie były łatwe, ale jak mówi: "Po ośmiu latach biegania z gnatem przy boku wszystko idzie już naturalnie."
Z kolei Brudniak weszła w serial z przytupem — już w debiutanckim odcinku jej bohaterka zmierzyła się z wyjątkowo trudną interwencją, która miała poważne konsekwencje.
Wielu z nich nie spodziewało się, jak dużą popularność zyska serial. Tomasz Skrzypniak zauważył wzrost zainteresowania po trzecim sezonie, a Arkadiusz Krygier żartuje, że rozpoznają go "wszędzie - od bazarku po Tajlandię". Natalia Brudniak dostrzegła reakcje widzów już po emisji pierwszego odcinka z jej udziałem — liczba obserwujących na Instagramie wzrosła błyskawicznie, a wiadomości od fanów Olgi zaczęły spływać niemal od razu.
Dla wielu członków ekipy praca na planie stała się czymś więcej niż tylko zawodowym zobowiązaniem. "Czułem się zaakceptowany niemal od razu" — mówi Mróz. Tomasz Skrzypniak przyznaje, że już w pierwszym sezonie zespół stworzył "rodzinny klimat" — z kłótniami, żartami i wspólnym zgraniem.
Arkadiusz Krygier podkreśla, że z pierwotnej obsady zostało niewielu, ale ci, którzy są, to już "głowy rodu Gliniarzy". Natalia Brudniak z kolei poczuła się częścią rodziny wtedy, gdy widzowie przestali dopytywać o poprzednią partnerkę jej bohatera. "Teraz czuję się z Aleksem jak z bratem" — podkreśla z uśmiechem.