Gang Zielonej Rękawiczki
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 61
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Anna Romantowska jest singielką z wyboru. "Zawsze lubiłam być sama"

Anna Romantowska, czyli Alicja z hitu Netfliksa "Gang Zielonej Rękawiczki" i niezapomniana Wiktoria Zarychta z "Matek, żon i kochanek", dwa razy wychodziła za mąż i dwa razy udało się jej rozwieść... po cichu. Aktorka nigdy nie opowiadała publicznie o swoim życiu prywatnym i mężczyznach, z którymi łączyły ją romantyczne relacje. Dopiero niedawno, będąc już po siedemdziesiątce, wyznała, że choć była w kilku związkach, zawsze najbardziej lubiła być sama.

Anna Romantowska, która ostatnio - już po osiągnięciu wieku emerytalnego - zagrała znakomite role w serialach "Pułapka", "Gry rodzinne" i "Gang Zielonej Rękawiczki" oraz w filmach "Plan B" i "Miłość jest wszystkim", zadeklarowała ostatnio, że jest sama, bo tak chce.

Reklama

"Nie czuję się samotna. Samotność to mój wybór" - wyznała "Dobremu Tygodniowi".

Anna Romantowska: Jest sama, ale uważa, że to luksus

Aktorka była jeszcze studentką, gdy straciła głowę dla kolegi ze szkoły teatralnej, Krzysztofa Kolbergera. Połączyła ich wielka przyjaźń, spędzali ze sobą każdą wolną chwilę, a ich znajomi uważali, że są najpiękniejszą parą na uczelni. Na ślub zdecydowali się wkrótce po ukończeniu studiów, w 1978 roku na świat przyszła ich jedyna córka Julia.

Choć Anna Romantowska od początku zdawała sobie sprawę z tego, że jej związek z Krzysztofem nie ma szans na przetrwanie, nie umiała mu odmówić, gdy poprosił ją o rękę.

"Wyszłam za mąż, bo nie potrafiłam zlekceważyć bliskości, czułości i ciepła, jakie dawał mi Krzysztof" - wyznała po latach, wspominając zmarłego w styczniu 2011 roku aktora na antenie Polskiego Radia.

Po rozwodzie byli małżonkowie pozostali przyjaciółmi i, mówiąc o sobie w wywiadach, wyrażali się zawsze z wielkim szacunkiem i sympatią.

Czytaj więcej:
Anna Romantowska o orientacji Krzysztofa Kolbergera: "Dawno trzeba było to zrobić"

Drugim mężem Anny Romantowskiej został reżyser Jacek Bromski. Niestety, także i to małżeństwo nie przetrwało próby czasu i zakończyło się rozwodem - podobnie jak poprzedni - cichym, kulturalnym i za obopólną zgodą.

Anna Romantowska po drugim rozwodzie postanowiła, że nie wpuści już do swojego życia żadnego mężczyzny.

"Zawsze lubiłam być sama. I przyszedł taki moment, że mogłam sobie ten luksus zafundować" - powiedziała niedawno "Dobremu Tygodniowi".

Anna Romantowska: Nigdy nie była... nieszczęśliwa!

Gwiazda "Gangu Zielonej Rękawiczki" twierdzi, że bycie samotną nie oznacza, że jest sama.

"Nie jestem i nie czuję się samotna. Mam świetne koleżanki i kolegów. I wnuka bystrego i żywiołowego. I kota. I bibliotekę pełną nieprzeczytanych książek" - mówi.

"Mogę zaszyć się z książką i tygodniami z domu nie wychodzić. Nie nudzę się nigdy ze sobą" - dodaje.

Anna Romantowska żartuje, że być może w jej życiu minął już czas na miłość, a być może po prostu nie ma już mężczyzn, którymi byłaby zainteresowana. Pytana, jakie męskie cechy ją najbardziej fascynują, bez wahania mówi, że inteligencję, talent i poczucie humoru oraz... seksapil.

Odtwórczyni roli Wiktorii Zarychty w niezapomnianych "Matkach, żonach i kochankach" i ról Martyny i Klary w kultowym "Domu" zapewnia, że chociaż nie ma obecnie przy niej mężczyzny, na ramieniu którego mogłaby się wesprzeć, gdyby zaszła taka potrzeba, to jednak jest szczęśliwa.

"Stan "nieszczęśliwości" jest mi zupełnie obcy. Nawet w przełomowych momentach życia byłam co najwyżej przygnębiona" - wyznała w rozmowie z tygodnikiem "Wprost". 

 

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy