Jak mieszkają Janusz Józefowicz i Natasza Urbańska? Pokazali zabytkową willę!
Poznali się, gdy ona miała 15, on 33 lat. Musiało minąć jeszcze sporo czasu zanim zostali parą. Od lat są niemal nierozerwalni i od kilkunastu lat tworzą zgrany duet w życiu prywatnym oraz zawodowym. Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz swoją prywatną ostoję stworzyli w pięknej willi pod Warszawą.
Artystyczny duet wiele czasu spędza w Warszawie oraz w rozjazdach po całym kraju. Jednak w przeciwieństwie do wielu gwiazd show-biznesu, swój prywatny azyl stworzyli nie w centrum stolicy, a w Jajkowicach. To tam znajduje się zabytkowy dworek "Emilin", w którym stworzyli swój raj na ziemi. To miejsce z niezwykłą historią. Pierwszym właścicielem był Wincenty Makomaski, kapitan piechoty polskiej w wojskach Napoleona. Podarował dwór swojej córce Emilii jako wiano. To właśnie od niej wziął swoją nazwę.
"Mamy takie nasze ukochane miejsce za Warszawą, do którego uciekamy. Nie mamy tam zasięgu i zapraszamy co roku gości. Albo to są urodziny Janusza, albo moje. Prowadzimy otwarty dom i to są chyba najfajniejsze spotkania. Czasami potrzebujemy właśnie takiej odmiany. Znikamy na kilka dni tylko we dwójkę" - mówiła Natasza Urbańska w jednym z wywiadów. Józefowicz wyznał, że gdy zamykają się za nimi bramy dworu, to przechodzą do innego świata.
To tutaj odpoczywają od zgiełku Warszawy i blasków fleszy. Na informację o sprzedaży dworku natrafiła aktorka. "Natasza znalazła przypadkiem w internecie ogłoszenie o sprzedaży. Przyjechaliśmy obejrzeć, a tu stary park z aleją grabową, sad z jabłoniami, gruszami, śliwami, czereśnią. Poprzedni właściciel trzymał tu konie, więc wszystko było dość zarośnięte. Stałem na łące, rozglądając się dookoła, i nagle zdałem sobie sprawę, że nie mam pojęcia, co to za rośliny. Sporo wiem na różne tematy i nie zawsze są to informacje niezbędne do życia, a na tej łące nie wiem, co jest co. Pomyślałem, że warto byłoby się dowiedzieć" przyznał Józefowicz w rozmowie z portalem WerandaCountry.pl.
By zamieszkać w Emilinie musieli sporo zainwestować w remont dworku oraz doprowadzenie do użyteczności otaczających go terenów. Teraz są niemal samo wystarczalni - na działce mają sad, warzywniak, hodują zwierzęta. Twórca musicalu "Metro" przyznaje, że oprócz chleba mają wszystko własne. Dworek urządzony jest w klasycznym stylu. Artyści starali się nie zmieniać za bardzo wystroju, by nie stracić klimatu tego niezwykłego miejsca. Wnętrza dworku są bardzo przestronne. Na ścianach dominują jasne kolory. W niektórych miejscach małżonkowie zostawili ściany z czerwonej cegły.
Idealnie dobrane meble podkreślają klimat dworku, w którym klasyka łączy się z nowoczesnością. Część pomieszczeń przypomina nowoczesne apartamenty, w innych znajdują się zabytkowe meble. Nie mogło zabraknąć idealnie dobranych dodatków oraz żywych kwiatów. Przy budynku znajduje się ogromny taras. W programie "Pytanie na śniadanie Ekstra" Józefowicz wyznał, że wybudowanie go nie było proste. Willa jest budynkiem zabytkowym, więc dobudowanie tarasu wymagało specjalnej zgody.
Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz z pewnością musieli sporo zainwestować w nieruchomość. Spory obszar należący do domu oraz sam budynek, wymagają ciągłej renowacji. To już pochłania sporą część pieniędzy, a dodatkowo koszty mieszkania także nie są niskie. Małżonkowie nie zamierzają jednak oszczędzać na swoim wymarzonym gniazdku.
Józefowicz pytany, co daje mu mieszkanie w dworku odpowiedział wprost: "Poczucie niezależności. Mógłbym stąd w ogóle nie wychodzić, bo mam wszystko, co potrzebne do życia. Ale też do pracy, bo kiedy myślę nad nowymi spektaklami, muszę być sam, wyciszony. I nie tylko ja doceniam spokój w Emilinie. Latem przyjeżdżają do nas przyjaciele z Rosji - on jest poetą, ona pisarką. Rano każdy bierze swój leżak i rozkłada się pod innym drzewem, żeby pisać".