Emily w Paryżu
Ocena
serialu
9,2
Super
Ocen: 73
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Za chwilę nowe odcinki. Aktorka mówi głośno: "Nie tak chcę żyć"

Czekacie na czwarty sezon "Emily w Paryżu"? Dziesięć odcinków trafi na platformę Netflix już niebawem! W rozmowie dla InStyle aktorka Lily Collins opowiedziała o trudach związanych z odseparowaniem siebie od swojej serialowej bohaterki, Emily Cooper.

"Emily w Paryżu 4": Co nas czeka?

35-letnia Lily Collins, angielsko-amerykańska aktorka, wciela się w postać Emily Cooper w serialu "Emily w Paryżu" już od trzech sezonów. Niebawem na Netflixie zadebiutuje nowa odsłona show, podzielona na dwie części. Pierwsza trafi na streaming już 15 sierpnia, druga pojawi się 12 września.  

Czwarty sezon zawrze w sobie dziesięć nowych odcinków o perypetiach ambitnej dyrektorki działu marketingu w Chicago, która niespodziewanie otrzymała pracę w stolicy Francji. Jak czytamy w oficjalnym opisie nowych odcinków, będzie się działo! 

Reklama

"Bohaterka darzy uczuciem dwóch mężczyzn, ale Gabriel spodziewa się dziecka ze swoją byłą, natomiast Alfie właśnie znalazł potwierdzenie dla swoich największych obaw dotyczących Emily i Gabriela. Para wciąż ze sobą współpracuje, aby zdobyć gwiazdkę Michelin, a łącząca ich chemia jest tak silna, że sama zasługuje na kilka gwiazdek. Kłopot jednak w tym, że ich plany i marzenia mogą zniweczyć dwie wielkie tajemnice".  

"Emily w Paryżu": Lily Collins o Emily Cooper

Lily ostatnio udzieliła rozmowy dla InStyle. Podzieliła się z redakcją swoimi przemyśleniami na temat perfekcyjności Cooper oraz trudnościami, jakie napotkała w rozróżnieniu swojej bohaterki od siebie samej.  

"Ta idea perfekcji, potrzeba, aby zawsze czuć się gotowym do działania, zawsze czuć się idealnym sobą. Nie tak chcę żyć, zwłaszcza mając 35 lat" - powiedziała w wywiadzie. 

"Przez jakiś czas myślałam, że jeśli sprawiasz, że fizycznie, objętościowo, wydajesz się większa, to zajmujesz zbyt dużo miejsca. Emily, w uroczy sposób, zajmuje tak dużo miejsca. Łącząc wzory i nadruki, tekstury, style w sposób, który był dla mnie obcy, zaczęłam zdawać sobie sprawę, że nie muszę już bać się koloru". 

Dzięki tej roli aktorka pokonała swoją niechęć do bardziej barwnych strojów. Na nowo polubiła się z wymyślnymi kreacjami i chętnie nosi je na czerwonych dywanach. 

Zobacz też: Matt Damon nie chciał obejrzeć serialu Netflixa? Miał z nim spory problem

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Emily w Paryżu | Lily Collins | Netflix: Seriale
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy