Pomysłów scenarzystom nie brakuje. Hit Netfliksa jest pełen nagłych zwrotów akcji
Jeżeli trzeba wiedzieć choć jedną rzecz o drugiej połowie czwartej serii "Emily w Paryżu", to jest to jedno stwierdzenie: o rany, ale namieszali. W pięciu finałowych odcinkach dzieje się tyle, że aż trudno wstać od komputera, bo przegapi się kolejny zwrot akcji.
Wierni fani mogą spodziewać się tego, do czego jedna z najpopularniejszych produkcji Netfliksa ich przyzwyczaiła - piękne zdjęcia, świetne stylizacje Emily (Lily Collins), dużo zwrotów akcji w miłosnym życiu bohaterów i humor. Niektórzy na dziewiątym odcinku uśmieją się przednio, inni trochę mniej, ale serial zawsze wzbudzał na tym polu mieszane uczucia.
Widzowie, którzy oczekują od serialu idealnej rozrywki na wieczór, dostaną dokładnie to, o co proszą. Śledzenie nadal bajkowych, ale teraz trochę poważniejszych (bo sama Emily wydaje się bardziej dojrzała) losów głównej bohaterki sprawia sporo frajdy. Czasami można odnieść wrażenie, że twórcy usłyszeli krytykę wymierzoną w "Emily w Paryżu" i wzięli ją sobie do serca.
Relacja Emily i Sylvie (Philippine Leroy-Beaulieu) chyba najbardziej naturalnie ewoluowała od pierwszego sezonu. Teraz naprawdę miło się ogląda ten zespół, ponieważ mimo że udało im się nawiązać więź opartą na szacunku (a Sylvie nawet polubiła swoją amerykańską pracownicę), to ich potyczki słowne i kwestie Sylvie są jak zwykle fantastyczne.
W finałowych odcinkach na Emily czeka wyprawa do Włoch. Rozpoczynają się nowe wątki, pojawiają się nowe postacie (jedne dość irytujące), a znikają inne. Co prawda Netflix nie wznowił jeszcze serialu na piąty sezon, ale wiadomo jedno - pomysłów scenarzystom na kolejne odcinki nie zabraknie. O czym definitywnie świadczy druga połowa czwartej serii.
"Finał 4. sezonu "Emily w Paryżu" już 12 września. Po półmetku, który pozostawił widzów z większą liczbą pytań niż odpowiedzi, Netflix publikuje trailer nadchodzących przygód amerykanki w mieście miłości. Czy Gabriel (Lucas Bravo) porzuci marzenie o gwiazdce Michelin? Czy Camille (Camille Razat) zdobędzie się na szczerość? Czy Emily (Lily Collins) wreszcie odetchnie i będzie mogła cieszyć się szczęśliwym związkiem? Na bohaterkę czekają nowe wyzwania, nowe znajomości i... nowe miejsca. Z Paryża jej zawodowa droga prowadzi prosto do Rzymu. Czy Wieczne Miasto i jego przystojny mieszkaniec zawładną jej sercem? Wszystkie odpowiedzi już wkrótce!" - czytamy w oficjalnym opisie.